Od kilku miesięcy cała motorsportowa Polska zastanawia się w którą stronę zmierza kariera Roberta Kubicy. Opcji było i ciągle jest całe mnóstwo. Gdzie to wszystko się skończy? Na ten moment ciężko powiedzieć.
Wczoraj pojawiły się kolejne doniesienia. Według znanego z radia WRC Colina Clarka Kubica miał szansę aby wystąpić w Rajdzie Korsyki, Sardynii oraz Polski samochodem WRC nowej generacji należącym do M-Sportu. Z niewiadomych przyczyn obie strony się nie porozumiały.
Hearing that Bobby K was very close to a deal for a '17 car to do Corsica, Sardinia and Poland. Boo bloody hoo ???
— Colin Clark (@voiceofrally) 13 czerwca 2017
W razie wątpliwości, w komentarzach pod tweetem szybko znajdujemy potwierdzenie, że pseudonim Bobby K jest przypisany właśnie do Roberta Kubicy.
Na początku tego roku Polak był częścią teamu startującego na co dzień w Długodystansowych Mistrzostwach Świata – Bykolles. Tam niestety zrezygnował przed pierwszym wyścigiem sezonu, a potem testował kompletnie inny bolid.
Po nieudanej przygodzie z FIA WEC Robert Kubica zaczął interesować się rallycrossem. Według Tomasza Kuchara kierowca kilka razy do niego dzwonił i pytał o tę dyscyplinę sportu. Rallycrossowy mistrz Polski bardzo go zachęcał.
W końcu były też testy różnych bolidów, włączając w to ostatni sprawdzian w samochodzie Formuły E oraz Formuły 1 zespołu Renault. Tam Kubica według doniesień spisał się doskonale i wykręcał lepsze czasy od kierowcy testowego Sergeya Sirotkina.
Dokąd zatem zmierza kariera Roberta Kubicy? Znamy już co najmniej jednego tak wszechstronnego zawodnika – Stephane Sarrazin jest dobry we wszystkim, ale w niczym nie jest doskonały. Francuz ma za sobą kilka solidnych rajdów, wygrane w ERC, miejsca w pierwszej dziesiątce w WRC, startuje też w Formule E i w Długodystansowych Mistrzostwach Świata. W przeszłości startował m.in. w australijskiej serii V8, czy też w Formule 1. Coś wam to przypomina? W którą stronę ostatecznie uda się Robert Kubica?