Hubert Ptaszek zaliczy w ten weekend niespodziewany powrót na polskie oesy i wystartuje w Rajdzie Rzeszowskim. Dla zawodnika startującego na co dzień w mistrzostwach świata będzie to trening przed kolejną rundą WRC.

Ptaszek prosto z Rajdu Finlandii, gdzie startował Fiestą R2 nowej generacji wyposażoną w silnik turbo, udał się od razu do Rzeszowa, gdzie powalczy podczas kolejnej rundy Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski. Będzie to jednak jednorazowy start Huberta na naszych ziemiach, który ma być treningiem przed Rajdem Niemiec. – Miałem w Polsce już nie startować, jednak pojawiła się potrzeba testów przed Rajdem Niemiec. W sumie nie wiem jak nam to wyjdzie, gdyż zgłaszając się nie przewidzieliśmy takich temperatur, które zmuszą zawodników do jechania na twardej mieszance. Ja nie chcę na niej jechać, gdyż w pozostałej części sezonu na pewno nie będę z niej korzystał. Nie ma jednak co narzekać, zrobimy swoje i zobaczymy jak to wyjdzie. Po pierwszej pętli będziemy wiedzieć więcej. Póki co plany zakładają tylko jeden start w Polsce. Ciężko coś więcej powiedzieć, bo nasze pojawianie się na oesach zależy od wielu rzeczy i nie wiadomo jak się one rozwiną.

Ptaszek zdradził w rozmowie z nami, że po Rajdzie Rzeszowskim pojawi się na odcinkach jeszcze trzech imprez, z czego jedną być może zaliczy w mocniejszym samochodzie niż Fiesta R2. – Na pewno pojawimy się w Niemczech, a także odwiedzimy Rajd Hiszpanii – również samochodem R2. Sezon będziemy kończyć Rajdem Wielkiej Brytanii i są szanse, że w mocniejszym aucie. Cały czas trwają rozmowy i nie ma co zapeszać, jednak mam nadzieję, że wszystko dobrze się ułoży.