70-letnia rowerzystka, w którą na przejściu dla pieszych wjechał Włodzimierz Cimoszewicz, ma złamane podudzie. To, jak doszło do wypadku, ma wyjaśnić opinia biegłych
4 dni temu w Hajnówce Włodzimierz Cimoszewicz uderzył samochodem w 70-letnią rowerzystkę na przejściu dla pieszych. Według wstępnej oceny policji rowerzystka mogła wjechać na „zebrę”. Popełnienie przez nią wykroczenia nie musi jednak automatycznie oznaczać, że były premier zostanie uznany za niewinnego.
Prokuratura Okręgowa w Białymstoku wszczęła postępowanie w tej sprawie. Ujawnili, że zdarzenie zakwalifikowano jako wypadek drogowy. 70-latka doznała bowiem złamania kości podudzia, co spowodowało naruszenie czynności narządu ciała na okres dłuższy niż siedem dni.
Oświadczenie Cimoszewicza po potrąceniu rowerzystki
Cimoszewicz i poszkodowana rowerzystka zostali już przesłuchani jako świadkowie. Odbyły się też oględziny miejsca wypadku i pojazdów. Śledczy zabezpieczyli do dalszych badań zarówno vw passata byłego premiera jak i rower 70-latki.
Prokuratura zamierza wystąpić o kompleksową opinię biegłego z zakresu medycyny sądowej oraz biegłego z zakresu badania wypadków komunikacyjnych, żeby dokładnie określić przebieg zdarzenia i mechanizmu powstania obrażeń u cyklistki.
źródło: brd24.pl