Marcin Zabolski26.02.2019

WRC: Sébastien Loeb kończy 45 lat. Przebieg rośnie, wydajność nie spada

615 interakcji Przejdź do dyskusji

WRC: Sébastien Loeb kończy 45 lat. Przebieg rośnie, wydajność nie spada

WRC: Sébastien Loeb kończy 45 lat. Przebieg rośnie, wydajność nie spada

615 interakcji

12 lutego 1974 r. radziecka sonda Mars 5 osiągnęła orbitę czerwonej planety i utraciła łączność z Ziemią. To zapewne zbieg okoliczności, ale 2 tygodnie później w Haguenau na świat przyszedł niejaki Sébastien Loeb – rajdowy kosmita.

Może i jest to oderwanie od rzeczywistości, ale dla wielu osób nie było racjonalnego wytłumaczenia, jak jeden człowiek mógł totalnie zdominować świat rajdów samochodowych w latach 2004-2012. Zdobycie 9. tytułów mistrza świata z rzędu do dziś uznawane jest za nadludzki wyczyn.

Dziś, 26 lutego, gdy mija 45 lat od kiedy na świecie pojawił się Loeb, wciąż przecieramy oczy ze zdumienia nad wydajnością Alzatczyka. Mało kto w jego wieku jest w stanie utrzymywać się w absolutnym czubie tak intensywnego i złożonego sportu, jak rajdy samochodowe. Wygląda na to, że zwycięzca 79 rund WRC jeszcze nie zanotował ostatniego wpisu w księdze rekordów.

Wygimnastykowany elektryk

Sébastien był jedynakiem w rodzinnym domu w Oberhoffen-sur-Moder. Tata, Guy Loeb – nauczyciel wychowania fizycznego – szkoli syna w gimnastyce i to z sukcesem. Loeb sięga po 4 tytuły mistrza Alzacji, raz regionu Grand Est oraz zdobywa 5. miejsce na arenie ogólnokrajowej. Akrobatycznej kariery nie kontynuuje, ale z pewnością zaszczepiony zostaje w nim duch wytrwałego sportowca dążącego do perfekcji w swoim rzemiośle.

fot. DPPI

W wieku 18 lat za zbyt częste nieobecności wylatuje ze szkoły. Dwa lata później przechodzi szkolenie na elektryka i przyjmuje pracę w pobliżu lotniska Haguenau. Już wtedy wykazuje się, jak to nazywano, lekkomyślnym stylem jazdy. Miewa problemy z żandarmerią, ale zamiłowanie do szybkiej jazdy podziela jego szef, który był właścicielem Ferrari Testarossa 512 TR. Wkrótce Loeb całkowicie koncentruje się na rajdach.

Przykład dla federacji

Wśród fundamentów sukcesów rekordzisty WRC należy wspomnieć o ambitnym podejściu francuskiej federacji FFSA. Od ponad 20 lat organizuje ona cykl Rallye Jeunes, który ma pomóc w wyselekcjonowaniu młodych talentów. W drugiej połowie lat 90′ to właśnie od tego szczebla Loeb zaczyna wyróżniać się w oczach obserwatorów.

Guy Fréquelin doprowadził Loeba pierwszych czterech tytułów mistrza świata

Po spotkaniu na swej drodze m.in. Dominique’a Heintza (pierwszego pilota i współwłaściciela zespołu) oraz Daniela Eleny (monakijskiego pilota, z którym święcił dalsze triumfy), a także wsparciu FFSA rozpoczyna się pasmo sukcesów. Jako kierowca Citroëna Saxo Kit-Car wygrywa m.in. puchar markowy we Francji (1998) i Szutrowe Mistrzostwa Francji w swojej klasie (2000).

W międzyczasie A-grupowym Saxo VTS zwycięża Rajd Korsyki i Rajd Sanremo (oba w 1999), a także Rajd Wielkiej Brytanii w klasie A6 (2000). Dzięki wstawiennictwu Didiera Auriola (mistrz świata 1994) zostaje reprezentantem FFSA i w 2000 r. wsiada do Toyoty Corolli WRC. Alzatczyk nie umyka uwadze Guya Fréquelina. Dyrektor Citroën Sport decyduje się wziąć go pod swoje skrzydła, rozpoczynając niezwykły rozdział w historii rajdów.

Od adepta do lidera

To co działo się w karierze Loeba od 2001 r. najlepiej zobrazowałyby trofea, które zdobył od tego czasu. Gdyby te przyznawano także za zwycięstwa oesowe (a w samym WRC wygrał ich ponad 900) to należałoby zbudować pokaźne muzeum.

W sezonie 2001 zanim skończy się mistrzowski sezon Junior WRC, Loeb ma już pierwsze podium w klasyfikacji generalnej światowego czempionatu. Na Rajd San Remo Francuz wsiada do Citroëna Xsary WRC, w którym lepszy od Francuza okazuje się tylko ówczesny król asfaltów, Gilles Panizzi (Peugeot 206 WRC).

fot. McKlein

Po sygnale ostrzegawczym nadchodzi sezon 2002, rozpoczęty od najlepszego wyniku w Rajdzie Monte Carlo. Pierwsze zwycięstwo w mistrzostwach świata odbierają mu jednak mechanicy, którzy w niewłaściwym momencie zmieniają koła w jego Xsarze (zamiast w niedzielę rano, to w sobotę wieczorem po zakończeniu zmagań na słynnej przełęczy Col de Turini). Mimo że nie ma to wpływu na osiągi załogi Citroëna, kara 2 minut spycha Loeba i Elenę na drugą lokatę. Wtedy też swoje ostatnie zwycięstwo w WRC i jedyne w barwach Subaru, odnosi Tommi Mäkinen. Jednak pierwszą wygraną w WRC, Séb zgarnia jeszcze w tym samym roku w Rallye Deutschland, którego trasy wytyczono najbliżej jego rodzinnych stron.

fot. Getty Images

Wtedy jeszcze nikt nie spodziewa się, że w swoim pierwszym pełnym sezonie WRC (2003) będzie kandydatem do tytułu. Przed końcowym Rajdem Wielkiej Brytanii Loeb prowadzi jednym punktem z Petterem Solbergiem. Ostatecznie koronę zdobywa Norweg. Alzatczyk zajmuje drugie miejsce, ale należy pamiętać, że dostaje polecenie zespołowe odpuszczenia walki, aby zabezpieczyć mistrzostwo wśród producentów w bratobójczym pojedynku z Peugeotem. Punkty Loeba za drugie miejsce i Colina McRae za piąte przypieczętowują mistrzostwo dla marki spod znaku dwóch szewronów. Zabieg hamujący Francuza okazuje się zbędny, ale tamten rok wynosi Loeba z roli młodego adepta na absolutnego lidera ekipy z Wersalu.

Francuski lodołamacz

Od 2004 r. nastąpuje „epoka loebowcowa”. Oprócz 9 tytułów mistrza z rzędu, rozpoczęło się bicie przeróżnych rekordów. Francuz jako pierwszy kierowca pochodzący spoza Półwyspu Skandynawskiego wygrywa zimowy Rajd Szwedzki, uznawany za bastion nie do zdobycia dla kierowców z „kontynentu”.

W 2005 r. bije 20-letni rekord Timo Salonena, wygrywając 6 rund WRC z rzędu. W tym samym roku jako pierwszy wygrywa 7 rajdów w sezonie (bijąc wyczyn Didiera Auriola z 1992 r.). Na dokładkę zdobywa tytuł z przewagą 56 punktów nad Solbergiem i Grönholmem (wtedy  największa różnica wynosiła 54 pkt, gdy w 1980 r. Walter Röhrl pokonał Hannu Mikkolę). Jakby tego było mało, notuje komplet oesowych zwycięstw w Rajdzie Korsyki (nadal jesteśmy w 2005 r.), co jest pierwszym takim przypadkiem w historii WRC. 12 podiów w sezonie i 13 imprez w punktach z rzędu także stanowią nowość.

fot. McKlein

Bez fabryki, na motocyklu…

Jednak nazywanie Loeba kosmitą ugruntowuje się dopiero później. W 2006 r. grupa PSA wycofuje z WRC Peugeota i Citroëna. Loeb w teorii startuje w barwach prywatnego zespołu Kronos Racing, w praktyce silnie opartego na Citroënie.

Nie zmienia to faktu, że Alzatczyk wywalcza kolejny tytuł oficjalnie bez fabrycznego zespołu, a najniższą lokatą zajętą w sezonie jest… drugie miejsce! Mało tego, po kontuzji barku podczas eskapady na motocyklu (przez kilka lat utrzymywano, że była to kraksa na rowerze górskim) niedaleko swojego domu w Szwajcarii, Loeb musi opuścić ostatnie 4 rundy sezonu. Marcus Grönholm ma mistrzostwo wyłożone jak na tacy, ale błąd w Rajdzie Australii sprawia, że przegrywa z nieobecnym rywalem jednym punktem.

Gdy w 2007 r. Citroën powraca z modelem C4 WRC, francuski pakiet zaczyna działać od razu. W efekcie wspomniany samochód ma najwięcej zwycięstw w historii marki (36 ze 100). W 2008 r. Loeb zostaje pierwszym 5-krotnym mistrzem świata (bijąc rekord Mäkinena) z 11 wygranymi w sezonie. Jednocześnie dołącza do elitarnego grona nie-nordyckich kierowców, którzy potrafią wygrać Rajd Finlandii.

Załoga Loeb/Elena w Rajdzie Polski 2009

Dyspozycja elektryka nie zmienia się po rewolucyjnej zmianie regulaminu technicznego WRC w 2011 r., w którym dwulitrowe jednostki napędowe zmienia się na 1.6 turbo w nadwoziu segmentu B. Francuski kosmita żegna się z karierą w WRC na pełen etat dwoma tytułami za kierownicą Citroëna DS3. Podnosi tym samym poprzeczkę tak wysoko, że jeszcze długo może jej nikt nie osiągnąć. Nawet imiennik z Gap, który jeszcze jest na dobrej drodze.

Zwycięska emerytura

Od 2013 r. Loeb pojawia się rzadko w WRC. Z 10 okazjonalnych występów wygrywa jeszcze 3, w tym ten najbardziej niesamowity Rajd Katalonii 2018 po wieloletniej przerwie, samochodem współczesnej generacji. Utrzymywanie formy zawdzięcza czynnemu udziałowi w WTCC, World RX, Pikes Peak (spalinowy rekord) czy Rajdzie Dakar, pozostającym wciąż jego celem na zwycięstwo.

W końcu Loeb wywołuje zaskoczenie, gdy pod koniec ubiegłego roku decyduje się odejść ze struktur grupy PSA i związać się z Hyundaiem na 6-rundowy program w WRC w sezonach 2020-2021. Mimo że przeprowadzka do nowego zespołu nie wiąże się już z dominacją, to jednak Alzatczyk wciąż imponuje kunsztem za kierownicą samochodu WRC. Przed ukończeniem 45. roku życia ma na koncie 913 zwycięstw oesowych w mistrzostwach świata, z czego już 2 w nowym i20 Coupe WRC.

Nie ulega wątpliwości, że z szerszym programem testowym Loeb byłby znacznie cięższym konkurentem dla obecnej czołówki. Nie o to mu jednak już chodzi. Ze swoim bagażem trofeów i rekordów niczego nie musi już udowadniać. Nawet jeśli już nie odniesie zwycięstwa w WRC i tak pozostanie wiecznie żywą legendą rajdów. Tymczasem pozostaje życzyć Joyeux anniversaire Monsieur Perfect!

Przeczytaj również