Igor Szmidt23.01.2019

WRC: Kto, gdzie i czym? Nasze typy na Monte Carlo

31 interakcji Przejdź do dyskusji

WRC: Kto, gdzie i czym? Nasze typy na Monte Carlo

Środa, 23 stycznia, godzina 13:00. Osiemdziesiąt cztery załogi zgłoszone do startu w tegorocznej inauguracji Rajdowych Mistrzostw Świata przemierzają właśnie trasę rajdu, dokonując ostatnich poprawek w swoich notesach przed jutrzejszym odcinkiem testowym zaplanowanym na godzinę 10:00 rano.

Ostatnie chwile spokoju przed wejściem na najwyższe obroty postanowiliśmy wykorzystać na tradycyjne już „wróżenie z fusów”.

Kto wygra pierwszy odcinek specjalny roku 2019? Jak wygląda wymarzone podium naszych redaktorów? I wreszcie – jak poradzi sobie wracający z Peru Sebastien Loeb? To tylko część pytań, na które spróbujemy znaleźć odpowiedź przed rozpoczynającym się w czwartkowy poranek 87. Rajdem Monte Carlo.

Take it easy, boy

Element strategii to w Rajdzie Monte Carlo niezwykle kluczowy czynnik. Game changer. Jeśli chcemy dobrze wejść w rajd, nie możemy wszystkich swoich żetonów postawić już w pierwszym rozdaniu. Kto zatem jako pierwszy wpisze się na listę zwycięzców w nowym sezonie i na zupełnie nowym odcinku La Breole/Selonnet?

Vabank wchodził jednak często Sebastien Ogier, na co zwraca uwagę Marcin Zaboski. – Sezon od zwycięstwa oesowego zaczną zapewne Sebastien Ogier i Julien Ingrassia. W ostatnich 6 latach działo się tak aż 3 razy (pojedynczo ta sztuka udawała się Neuville’owi, Loebowi i Kubicy). Jeżeli ktoś ma przeprowadzić skuteczny wieczorny atak w czwartek, to może to być tylko aktualny mistrz świata. Dla innych załóg może to być podejmowanie niepotrzebnego ryzyka.

Warunki w Monte Carlo zmieniają się jednak z minuty na minutę i w tym szansy Otta Tanaka upatruje Wojciech Garbarz: – W dwóch poprzednich edycjach Monte pierwszy oes padał łupem Sebastiena Ogiera. Wygląda na to, że zeszłotygodniowe prognozy nie sprawdzą się i nie będziemy mieli iście zimowego otwarcia sezonu. Zakładając, że będzie w miarę sucho, ale i ciemno, to po pierwsze oesowe zwycięstwo w sezonie sięgnie Ott Tanak.

Kamil Wrzecionko zwraca uwagę na jeszcze inny aspekt. Dzięki temu, że to rywale muszą gonić Ogiera, a nie odwrotnie, Francuz na starcie ma już nad nimi przewagę. – W przeciwieństwie do swoich rywali – oni zazwyczaj są tak podpaleni startem sezonu i rywalizacji, że popełniają dziecinne błędy – patrz Thierry Neuville w ubiegłym roku. Ogier to mistrz taktyki, ale też mistrz w minimalizowaniu ryzyka i nie popełnianiu błędów. Na pierwszy rzut oka jedzie wolno, zachowawczo, bez większych ratowań, a potem okazuje się, że wygrywa oes o pół minuty.

Jarek Bartkiewicz przewiduje zwycięstwo jednego z Sebastienów, jednak liczy na małą niespodziankę już na otwarciu tegorocznej rywalizacji: – Tak dla „smaczku” wietrzę szansę dla Krisa Meeke. Dla kierowcy Toyoty byłoby to znakomite przetarcie i solidna porcja zaufania do własnych możliwości. Jeśli tak się stanie, powtórka wyniku z ubiegłego roku też wchodzi w grę.

– Serce mówi Tanak, jednak trzeba być realistą. Na pierwszych kilometrach najszybsi powinni być Francuzi. Zarówno Ogier jak i Loeb czują się w Monte Carlo doskonale, bo to przecież obok Korsyki ich domowa impreza. Obaj wygrywali tutaj wiele razy, jednak w konfrontacji Sebastienów na pierwszym odcinku specjalnym stawiam na Loeba – przewiduje Maciej Jędrusik.

Dla kogo szampan?

Skoro wróżenie z fusów mamy już za sobą, zobaczmy jakie duety najchętniej widzieliby na podium nasi redaktorzy. Twoje wymarzone podium.

Marcin Zabolski

Udany start sezonu na pewno przydałby się tym, którzy uznawani są za pechowców. Do czołówki tej grupy należą Jari-Matti Latvala i Kris Meeke. Tych dwóch efektownych zawodników chciałbym oglądać na podium także w innych rundach. Wspaniale by było zobaczyć też w czołowej trójce Pontusa Tidemanda, którego wiele osób od dawna oczekiwało w samochodzie WRC na poziomie mistrzostw świata. Mistrzostwa dużo by zyskały, gdyby do gry włączył się ktoś, na kogo początkowo nikt nie stawiał.

Izaak Chwist

Zwycięstwa życzę duetowi, którego po prostu nie sposób nie lubić. Panowie po spędzeniu kilku wyczerpujących dni na pustyni przenieśli się na najbardziej kultowe oesy świata. Mowa oczywiście o załodze Loeb/Elena. Na drugim miejscu widziałbym Neuvilla, któremu w moim odczuciu, to miejsce się po prostu należy. Najniższy stopień podium rezerwuję dla Pontusa Tidemanda. Gdyby młody Szwed stanął na podium w swoim debiucie w WRC, a w dodatku w tak wymagającym rajdzie, jakim jest Monte, to byłby hit sezonu. Niemożliwe? Pewnie tak, ale przecież to tylko moja wyobraźnia.

Wojciech Garbarz

Wymarzone to dwóch Sebastienów na dwóch czołowych pozycjach. Kolejność identyczna, jak w Katalonii, a więc młodszy Seb musi uznać wyższość nowego kierowcy Hyundaia. Na najniższy stopień podium marzeń trafia Kris Meeke.

Kamil Wrzecionko

Bardzo bym chciał, aby pierwszą rundę sezonu wygrał ktoś inny, niż Sebastien Ogier. Nie wiem, może to prywatne uprzedzenia, a może wola jakichś zmian. Francuz ostatnio nie miał sobie równych w okolicach Gap i chciałbym, żeby to się zmieniło. Jeśli mowa o marzeniach, to od razu na myśl przychodzą mi dwa nazwiska – Sebastien Loeb oraz Ott Tanak. Niech wygra jeden z nich, jest mi obojętne który, ale jeśli jeden wygra, to niech drugi będzie obok niego na podium. Niech taką wymarzoną trójkę skompletuje Thierry Neuville. Wtedy będę bardzo szczęśliwy.

Jarek Bartkiewicz

SuperSeb, Seb (tu jednak kolejność na mecie pozostawiam otwartą). Na najniższym stopniu chętnie zobaczyłbym Otta Tanaka. Dlatego, żeby Estończyk już na starcie sezonu nie stracił dystansu punktowego do Ogiera. W końcu wcześniej typowałem kierowcę Toyoty na tegorocznego czempiona.

Maciej Jędrusik

Tanak, Meeke, Ogier. Od wielu lat jestem sympatykiem japońskiej i francuskiej motoryzacji, więc taka konfiguracja na pudle ucieszyłaby mnie najbardziej. Oczywiście do walki o podium będą chcieli włączyć się jeszcze Neuville i Loeb. Sam jestem ciekaw, w jakiej kolejności kierowcy będą wchodzili na podium podczas dekoracji.

Igor Szmidt

Pozostając przy stanowisku, że zawsze kibicuje się słabszym, będę liczył, że w niedzielę najbardziej z szampana cieszyć się będzie Ott Tanak. Rzecz jasna o Estończyku ciężko powiedzieć, żeby w jakimkolwiek stopniu ustępował Ogierowi, jednak… No właśnie – czy to będzie ten sezon?

Czy Elfyn Evans będzie w top 5?

Marcin Zabolski

Walijczyk nigdy nie był wyżej niż na 6. miejscu w Rajdzie Monte Carlo. Elfyn to szybki kierowca, ale jeszcze mu trochę brakuje do tego, aby jego sportowe tempo pozwalało na walkę o pierwszą piątkę w tak trudnym rajdzie. Może się to stać jedynie przy serii nieszczęść kilku rywali. Dostrzegam w stawce zbyt dużo grubych ryb, żeby Elfynowi wyszło choćby top 5.

Izaak Chwist

Dla 30-latka byłby to z pewnością swego rodzaju sukces. Ta sztuka mu się jeszcze nie udała, a znalezienie się w piątce najszybszych załóg w Rajdzie Monte Carlo, to na pewno wyczyn godny wyróżnienia. Życzę mu jak najlepiej i zaryzykuję stwierdzenie, że to będzie ten rok, w którym Evans znajdzie się w top 5.

Wojciech Garbarz

Tak, będzie. W ogóle coś czuję, że Evans będzie w tym roku nie raz mile zaskakiwał.

Kamil Wrzecionko

Rozsądek nakazuje tutaj odpowiedzieć, że nie. Ale kto wie, może powinienem pójść za głosem serca i powiedzieć, że tak. Przez pewien okres swojego życia mieszkałem w Walii i szybko zdałem sobie sprawę z faktu, że tam praktycznie nikt go nie zna i wśród ludzi których spotkałem, byłem największym fanem jego talentu. Ostatni sezon nie był najlepszy dla Elfyna, ale to wciąż chłopak, który może kończyć rajdy na podium, nie mówiąc o Top 5. Zresztą, w ubiegłym roku Evans pokazał, że potrafi wygrywać oesy Monte Carlo. Może kiedy poskłada wszystko do kupy, to zawędruje nawet do Top 3?

Jarek Bartkiewicz

Łatwo nie będzie. Powodów dla których Elfyn Evans nie trafi do czołowej piątki jest kilka. Przez ostatnie pięć startów w Rajdzie Monte Carlo (jako regularny kierowca zespołu M-Sport Ford), trzykrotnie wspiął się maksymalnie na 6. pozycję w generalce. Jednak w tym roku nawet o uzyskanie takiego wyniku, będzie musiał się mocno napocić za kółkiem. Po pierwsze – mocna lista konkurentów, po drugie – presja związana z byciem pierwszym reprezentantem ekipy z Cumbrii. Trzeba jednak pamiętać, że to Rajd Monte Carlo. Tu wszystko może się zdarzyć.

Maciej Jędrusik

Jest przecież Tanak, Neuville, Loeb, Ogier, Meeke i Latvala. Każdy z tych kierowców będzie chciał jak najlepiej rozpocząć sezon. Do tego dochodzi fakt, że Evans nigdy nie był specjalnie szybki w rundach asfaltowych. Zmieszczenie się w pierwszej piątce byłoby dla niego ogromnym sukcesem.

Igor Szmidt

Przed Evansem nie lada wyzwanie. W tym roku to on będzie liderem mistrzowskiej ekipy M-Sport Ford, co z pewnością będzie wiązało się z dodatkową presją. Walijczykowi talentu z pewnością nie brak, może w tym roku w końcu odpali? Chyba najwyższy czas. 

Czy Kris Meeke dobrze rozpocznie sezon w nowych barwach?

Marcin Zabolski

Cała nadzieja w Tommim Makinenie. Pod jego skrzydłami odbudowuje się Jari-Matti Latvala, może i to samo się stanie z Brytyjczykiem. Kris Meeke potrzebuje dobrego rozpoczęcia sezonu, a takim będzie meta z przyzwoitym tempem. To nawet nie musi być podium, a top 5. Stać go na znacznie więcej, ale początek roku musi rozpocząć z rozwagą. Wierzę, że Tommi mu to jasno przetłumaczył.

Izaak Chwist

Jednego nie można Krisowi odmówić – szybkości. Ten facet, jeśli ma dobry dzień, to jedzie niesamowicie. Z drugiej strony na Monte jednak liczy się przede wszystkim rozwaga, której temu zawodnikowi moim zdaniem czasami brakuje. Rok temu otarł się o podium. Myślę, że w tym roku mimo wszystko też będzie wysoko i będzie to dla niego dobry początek sezonu.

Wojciech Garbarz

W wymarzonym scenariuszu, jak najbardziej. W scenariuszu bardziej realnym niestety nie.

Maciej Jędrusik

Myślę, że tak. Kris to bardzo szybki kierowca, który ściąga nogę z gazu tylko tam, gdzie jest to naprawdę konieczne. Yaris powinien tylko pomóc mu w osiągnięciu przyzwoitego wyniku, już na starcie tego sezonu. Jeśli z równowagi nie wytrąci go presja i chęć „pokazania się”, to nie widzę powodu, dla którego miałby nie znaleźć się na podium.

Igor Szmidt

Meeke dostał w połowie sezonu 2018 mocno po głowie i tylko od niego zależy, co z tym zrobił. Nowy driver w szeregach Toyoty powiedział, że odzyskał radość z prowadzenia auta WRC i na tym będzie się skupiał. Jeśli Krisowi udało się oczyścić umysł po ubiegłorocznej porażce, na pewno będzie bardzo mocny.

Czy Sebastien Ogier sięgnie po 6. z rzędu zwycięstwo w Monte?

Marcin Zabolski

Uważam go za głównego faworyta. Już na początku roku wspominałem, że wyobrażam sobie, że walkę o zwycięstwo rozstrzygną między sobą Sebastienowie. Z tej kosmicznej dwójki stawiam na Ogiera, który miał więcej czasu na przygotowania, nie jest obciążony Rajdem Dakar i jest po prostu na niesamowitej fali. Ogier będzie znacznie mocniejszy niż przed rokiem, więc krótko mówiąc… biada jego rywalom (przynajmniej w Monte).

Izaak Chwist

Bardzo bym chciał, żeby w sięgnięciu po kolejne zwycięstwo w Monte przeszkodził mu wspomniany wcześniej Loeb. Dla mnie król jest tylko jeden. Loeb nic nie musi udowadniać, a Ogier wręcz przeciwnie. Zatem moja odpowiedź brzmi – nie. Choć to wybór, który podpowiada mi przede wszystkim serce, a nie rozum.

Wojciech Garbarz

Podobnie jak w przypadku poprzedniego pytania, tyle że na odwrót (. Według wymarzonego scenariusza przegra z Sebastienem Loebem. Realnie patrząc jednak, sięgnie po wygraną.

Kamil Wrzecionko

Przy wymarzonym podium nie uwzględniłem Ogiera, ale wszelkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że moje chciejstwo nic tutaj nie da. Seb jest świetny i nie mówimy tutaj tylko o Rajdzie Monte Carlo. To jest facet, który potrafi zrobić coś z niczego. W dodatku, jest w swoim domu, więc ma lekką przewagę. Czy sięgnie po szóste z rzędu zwycięstwo? A co mi tam… zostaję przy swoim. Ogier w tym roku nie wygra Monte.

Jarek Bartkiewicz

Bez wątpienia jest do tego zdolny, nawet jeśli w przedsezonowych opiniach ekspertów, na papierze Citroen wygląda gorzej od Toyoty i Hyundaia. Urzędujący mistrz WRC wie jak mądrze pojechać ten rajd. O znajomości tras nawet nie trzeba wspominać, skoro pochodzi z Gap.

Maciej Jędrusik

Ogier już przyzwyczaił wszystkich, że zawsze jest w świetnej formie. Tym razem powinno być podobnie. Myślę, że jeśli nowa zabawka nie zawiedzie Seba, to zwycięstwo w Monte jest w jego zasięgu. Podobnie jak gdziekolwiek indziej.

Igor Szmidt

Patrząc na statystyki zwycięstwo w Gap powinno być dla Sebastiena formalnością. Na szczęście „statystyki nie grają” i wszyscy w czwartkowy wieczór pojawią się na starcie z czystą kartą. Czy Francuz dorzuci do swojego już bogatego dorobku kolejne domowe zwycięstwo? Jeśli tak się musi stać, mam nadzieję, że znajdzie się paru (Loeb please!) którzy skutecznie napsują mu krwi w drodze do mety.

Jak poradzi sobie Loeb?

Marcin Zabolski

Lepiej niż wielu osobom się wydaje. Loeb to postać nie z tego świata. Po ciężkim Dakarze, zapewne zgarnie kilka zwycięstw oesowych w zupełnie nowym samochodzie. Do zwycięstwa może trochę zabraknąć. Loeb z wiekiem nie stracił prędkości, jednak już nie jest tak regularny jak kiedyś. Podium można obstawiać w ciemno. Król WRC nie zawiedzie, co najwyżej auto.

Izaak Chwist

Jestem pewny, że fantastycznie. W ślepo wierzę w podium Loeba, który pewnie jeszcze wysypuje resztki piasku z Dakaru. Każdy jego start potwierdza, że jest w świetnej dyspozycji i starość go ominęła. Zaryzykuję nawet stwierdzenie, zresztą po raz kolejny, że to On będzie głównym rywalem Ogiera w walce o zwycięstwo.

Wojciech Garbarz

Myślę, że bez problemu powinien być szybszy np. od Andreasa Mikkelsena, który jeździ Hyundaiem już ponad rok. Poza tym Super Seb jak mało kto zna specyfikę tego rajdu. Obstawiam, że będzie najszybszym kierowcą i20 Coupe WRC. To powinno wystarczyć na podium.

Kamil Wrzecionko

Jak poradzi sobie Loeb… dobre pytanie. Teoretycznie Francuz w tym momencie powinien być cholernie zmęczony po Rajdzie Dakar, ale obserwując co robi on z kierownicą Hyundaia podczas testów, to żadne zmęczenie chyba nie ma miejsca. Jak poradzi sobie Loeb? Bardzo bym chciał, żeby znalazł się na podium. W wariancie optymistycznym zwycięstwo, ale podium to bardziej realna opcja.

Jarek Bartkiewicz

Niezależnie czy to Alpy Południowe czy odcinki zlokalizowane nieco na północ w Alzacji. Loeb to alpejska kozica rajdowa. Jeżeli wyczuje szansę w trakcie rajdu, wespnie się na szczyt generalki. Nawet jeśli tak się nie stanie, Thierry Neuville będzie mu wdzięczny za odebranie punktów Ogierowi na przekroju całego sezonu 2019.

Maciej Jędrusik

Zapewne świetnie. Loeb urodził się do ścigania, a w Monte Carlo zawsze imponował szybkością. Dodatkowo ulubieniec miejscowej publiczności będzie dysponował świetnym sprzętem, bo jak pokazał ubiegły sezon, Hyundai i20 WRC jest konstrukcją bardzo konkurencyjną. Stawka jest niezwykle mocna i wyrównana, więc w pierwszym rajdzie sezonu zdarzyć może się dosłownie wszystko. Z niecierpliwością czekam na pierwsze rozstrzygnięcia.

Igor Szmidt

Podbudowany, ale i zmęczony. Możemy wyobrazić sobie jak wyczerpujący jest Rajd Dakar, jednak dla takiego mistrza jak Loeb lepszym scenariuszem było z pewnością dojechanie do mety i uzyskanie świetnego wyniku, aniżeli przedwczesny finisz i dłuższa aklimatyzacja w Gap. Francuz jest w gazie, świetnie czuje się za kierownicą i20 WRC i co najważniejsze, przystępuje do tej rywalizacji bez większej presji. Liczę na powtórkę wyniku z Katalonii, choć o to będzie niełatwo.

Przeczytaj również