W Gorzowie Wielkopolskim świeżo upieczony kierowca zmarł zaraz po tym, jak z powodzeniem zdał egzamin na prawo jazdy. 58-letni mężczyzna zmarł zaraz po tym, jak opuścił Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego.
Powodem śmierci był ogromny stres, który towarzyszył w trakcie zdawania praktycznego egzaminu. To właśnie on doprowadził do zawału serca i śmierci. Dramat rozegrał się po tym, jak mężczyzna opuścił już WORD.
WORD – egzamin na prawo jazdy
”Potwierdzam, iż dana sytuacja miała miejsce obok Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego przy ul. Podmiejskiej 18 w Gorzowie Wlkp.. 1 czerwca Pan miał egzamin na prawo jazdy w naszym ośrodku, egzamin zakończył się pozytywnie dla egzaminowanego. Po opuszczeniu Ośrodka na chodniku przy ulicy głównej Pan stracił przytomność, na miejsce wezwano karetkę. Pomimo reanimacji mężczyzna zmarł” – informuje gorzowski WORD.
– Prowadzone jest postępowanie karne w sprawie śmierci 58-letniego mężczyzny, który po zdanym egzaminie na prawo jazdy wyszedł poza teren ośrodka i zasłabł – poinformował prokurator Łukasz Gospodarek, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gorzowie Wlkp.
Wróciło egzaminowanie w WORD
Dopiero tak naprawdę w ostatnich tygodniach po długiej przerwie Wojewódzkie Ośrodki Ruchu Drogowego wróciły do egzaminowania kursantów. Odbywają się one jednak pod specjalnym reżimem sanitarnym. Ograniczona jest dzienna liczba kandydatów na kierowców, obowiązkowe są maseczki i rękawiczki, a egzaminatorzy są zobowiązani dezynfekować pojazd po każdym egzaminie.
Pandemia koronawirusa sprawiła, że przez około dwa miesiące na polskich drogach nie przebyło żadnych nowych kierowców. W związku z tym obecnie osoby, które chcą zdawać egzamin na prawo jazdy muszą liczyć się z odległym terminem.
Taka sytuacja zapewne potrwa przynajmniej do końca roku. Trzeba liczyć się również z tym, że z miesiąca na miesiąc terminy staną się coraz bardziej odległe.
Kolejne rondo które nagle wyrosło spod ziemi. Kierowcę zatrzymała dopiero oddalona od niego ściana