WRC Motorsport&Beyond

UFG nie będzie tak surowo karało właścicieli pojazdów bez OC?

ubezpieczenie

Wielu polskich kierowców wciąż zapomina, że polisa OC nie przedłuża się automatycznie. Choć wydaje się to w pełni logiczne i nic w tej kwestii przez ostatnie lata się nie zmieniało, to jednak dane okazują się wręcz zaskakujące.

Jak się okazuje niemal 40 proc. kar otrzymują kierowcy, którzy zapomnieli przedłużyć polisę po zakupie samochodu. Z kolei 25 proc. kar płacą kierowcy, którzy płacili składkę w ratach i zapomnieli o kolejnej płatności.

Jeżeli samochód nie jest ubezpieczony groża nam wysokie kary – od 170 do nawet 7800 złotych. Rzecznik finansowy przypomina, że jeśli kupiłeś samochód i korzystasz z OC sprzedającego albo płacisz składkę za OC w ratach, to powinieneś szczególnie pilnować terminów wygaśnięcia twojej polisy i jej płatności.

Afera Diesla. Volkswagen szykuje się do wypłaty odszkodowań. Takie kwoty dostaną kierowcy

Andrzej Kiciński, zastępca Rzecznika Finansowego zaapelował jednak do Ubezpieczeniowego FunduszuGwarancyjnego, aby w okresie panującego koronawirusa był wyrozumiały dla kierowców i nie karał ich możliwie najwyższymi obciążeniami.

– Osoba która nie może obecne dopełnić wszystkich formalności ze względu na przykład na zły stan zdrowia, kwarantannę czy dodatkowo brak dostępu do usług elektronicznych i ma przerwę w ochronie ubezpieczeniowej – bezwzględnie nie powinna używać takiego pojazdu. Apelujemy też do Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego o odroczenie bądź anulowanie kary za brak tej polisy, w takiej udokumentowanej sytuacji. Liczymy, że w obecnej sytuacji stanu epidemii ubezpieczyciele wyjdą z propozycjami ustalenia dogodnego harmonogramu płatności składki bez obciążania klientów ewentualnymi kosztami z tytułu zwłoki – powiedział Kiciński.

Ubezpieczenie – prioryter każdego kierowcy

Każdy właściciel samochodu w Polsce zobowiązany jest do posiadania ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej (OC). Jeżeli jej nie posiadamy, a dojdzie do zdarzenia na drodzie wówczas odpowiedzialność wobec poszkodowanych przejmuje Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny.

To jednak zaden ratunek. UFG domaga się wówczas zwrotu od osoby, która kierowała pojazdem bez ważnego OC. Rekordzista aktualnie ma do zwrotu ponad 1,5 miliona złotych.