Z ogromnym przerażeniem patrzyli wszyscy świadkowie, jak po drodze skacze płonąca opona z ciężarówki. Pech sprawił, że to stacja paliw była miejscem, w którym ostatecznie się zatrzymała. I to dodatku pod samym dystrybutorem, z którego można tankować benzynę i diesel.
Wina ciężarówki
Sytuacją sprokurowała ciężarówka, z której odleciało koło na skutek pęknięcia łożyska. Teraz odpowiednie służby będą badały, czy było to pechowe zdarzenie, czy stan pojazdu nie pozwalał już na jazdę. Wbrew pozorom sytuacja była niezwykle niebezpieczna, a stacja paliw mogła pójść z dymem.
Pracownicy stacji szybko zareagowali, chwycili za gaśnicę i pobiegli gasić pożar. Przytomnie zareagował również kierowca autobusu, który pozostawił pasażerów i pobiegł ze swoją gaśnicą.
Siła tarcia
Według kierowcy ciężarówki iskry z łożyska spowodowane tarciem mogły doprowadzić do zapalenia się oleju na oponie.
.
.