Wojtek Chuchała i Daniel Dymurski kontynuują szybką i pewną jazdę w 25. Rajdzie Rzeszowskim.
W sobotni poranek aura na zlokalizowanych wokół Rzeszowa odcinkach specjalnych była kompletnie nieprzewidywalna, w szczególności na pierwszym, najdłuższym oesie. Początek i końcówka próby były mokre, a jej środkowa część – sucha. Załoga Subaru Poland Rally Team poradziła sobie znakomicie „wykręcając” 5. czas w klasyfikacji generalnej.
Na dwóch kolejnych oesach osiągnęli dwukrotnie 7. rezultaty. Dzięki temu po 10 odcinkach specjalnych Siemanko i Lopez zajmują siódme miejsce w klasyfikacji ERC i piąte w Rajdowych Samochodowych Mistrzostwach Polski. W klasyfikacji „produkcyjnej” mistrzostw Europy, ERC 2, Wojtek i Daniel mają 11.5 minuty przewagi nad najbliższym rywalem.
Druga pętla rajdu rozpocznie się od odcinka specjalnego „Korczyna” o 14:20. Ceremonię mety zaplanowano na godzinę 17:40 na rynku w Rzeszowie.
– Jesteśmy zadowoleni z naszego tempa. Sądzę, że samochodem N-grupowym nie da się pojechać o wiele szybciej. Osiągamy czasy blisko aut R5 i to nas cieszy, tym bardziej, że w ERC 2 nasze prowadzenie jest coraz większe. Nie chcemy jechać szaleńczym tempem, ale momentami czujemy się na tyle pewnie, że wiele nam do tego nie brakuje. To sprawia radość i przyjemność polskim kibicom, których przy trasie jest mnóstwo i dla których będziemy walczyć do końca. Dziękujemy całemu Zespołowi i naszym Partnerom: Keratronik, Eneos, Raiffeisen Leasing, Franke, oraz SJS – mówił Wojciech Chuchała.
– Dzisiejszy dzień przywitał nas niepewną pogodą i nie jest tak upalnie jak wczoraj. Pojawiła się mżawka, a fragmenty pierwszego odcinka były mokre, choć zdarzały się też suche partie. Nie dobraliśmy opon idealnie. Z tyłu były bardziej miękkie, z przodu twardsze i musieliśmy troszkę kombinować. To była taka mała żonglerka oponami i ustawieniami auta. Na trzeciej próbie w pętli było już bardziej sucho, więc znów dokonaliśmy drobnych korekt i wtedy jechało nam się najlepiej – dodał Daniel Dymurski.