Jan Kisiel i Morgan Habert w dzisiejszym wyścigu Lamborghini Super Trofeo Europe na niemieckim torze Nurburgring otarli się o podium, mijając linię mety na 4. miejscu w klasyfikacji generalnej. Nie najgorzej poradziły sobie również załogi GT3 Poland, które tę rywalizację ukończyły na 10. i 13. miejscu w klasie Am.
Deszczowe piątkowe treningi można w zasadzie nazwać pokłosiem tego, co wydarzyło się w dzisiejszych kwalifikacjach. W sobotę nad Nurburgringiem pojawilo się piękne słońce, a zawodnicy nie pokonali wielu kilometrów treningowych ze względu na deszczowe warunki.
O tym, jak trudno jeździ się w takich warunkach, dowiedział się Artur Obuchowski: – Niestety, takie są efekty braku treningów. Na suchym torze na kwalifikacjach chciałem zrobić zbyt duże kroki i natychmiast stanąć do rywalizacji z czołówką. Na najszybszej partii zakrętów było niestety odrobinę za szybko. Uciekłem przed centralnym spotkaniem z bandą, ale auto i tak zostało dość porządnie uszkodzone. Ja jestem cały. Liczymy na to, że mechanicy poradzą sobie z naprawą i w wyścigu zaatakujemy z samego końca stawki. Nie mamy nic do stracenia, więc damy z siebie 110%. Max attack! – skomentował po popołudniowych kwalifikacjach.
Wyścig w wykonaniu polskiej załogi przebiegał całkiem nieźle, a duet Artur Obuchowski/Mariusz Urbański zdołał w pewnym stopniu odrobić straty poniesione w kwalifikacjach, finiszując ostatecznie na 10. miejscu w klasie Am. Zarówno Obuchowski, jak i Urbański, byli na mecie bardzo wdzięczni pracy włożonej przez zespół, by przygotować ich samochód do startu w sobotniej rywalizacji.
Druga załoga rzeszowskiego GT3 Poland, Grzegorz Moczulski i Rafał Mikrut, nie potrafili znaleźć odpowiedniego tempa i dziś musieli zadowolić się 13. lokatą w klasie Am ze stratą okrążenia do najszybszych Lorisa Spinellego i Mikaela Greniera z zespołu Antonelli.
Finałowe starcie na torze zlokalizowanym w nieprzewidywalnych pogodowo górach Eiffel zostało zaplanowane na jutro.
Tagi: Lamborghini, GT3 Poland, Nurburgring