Pech Kubicy. Pogoń Latvali

Pech Kubicy. Pogoń Latvali

Jari-Matti Latvala

Podaj dalej

Pierwszy sobotni oes okazał się pechowy dla Roberta Kubicy. Polak nie zdołał dotrzeć do mety. Prowadzenie utrzymał Elfyn Evans. 

fot. rally-base.com
fot. rally-base.com

Po odwołaniu czwartej próby kierowcy udali się na odcinek Francardo. Jako pierwsi na trasie pojawili się wczorajsi pechowcy Thierry Neuville i Sebastien Ogier. Obaj jednak nie miel szans w starciu z rewelacyjnym Jarim-Matim Latvalą, który okazał się najszybszy na OS 5. Dzięki temu Fin zminimalizował swoją stratę do Elfyna Evansa do 1,7 sekundy. – Czekam na Elfyna. Wczoraj radził sobie znakomicie, więc wiem że muszę dziś się postarać. Warunki są dziś cięższe niż wczoraj – tłumaczył Fin. Jadący za nim Evans stracił ponad 20 sekund. – Było ciężko. Plan od teraz jest taki żeby robić co możemy – zapowiedział kierowca M-Sportu.

 

Dwa kapcie.. Two punctures..

Posted by Robert Kubica on Saturday, 3 October 2015

O wielkim pechu mógł mówić Robert Kubica, który po raz pierwszy zatrzymał się 3,5 kilometra za startem z powodu przebitej opony. Po zmianie koła ruszył dalej, ale ponownie złapał kapcia na 14 kilometrze. Niestety brak zapasu spowodował, że Polak musiał wycofać się z rywalizacji.  – Jazda na tych oponach to piekło! Ciężko było jechać – powiedział Lorenzo Bertelli, który podobnie jak Robert Kubica jechał na oponach Pirelli.

Przeczytaj również

Redakcja WRC News

Redakcja WRC News