Już w najbliższy weekend będziemy mieli okazję do podziwiania najlepszych kierowców Długodystansowych Mistrzostw Świata po raz ostatni w Europie w tym sezonie. 4. runda cyklu rozpocznie się już w piątek, 14 lipca na niemieckiej legendzie – torze Nurburgring. Do wyścigu z nowym pakietem aerodynamicznym przystąpi zespół Porsche.
Początkowo koncentracja całego zespołu skupiała się na minimalizacji oporu pod kątem szybkiego toru Le Mans. Począwszy od czwartej rundy Porsche 919 Hybrid będzie generować znacznie większy docisk. Nowa karoseria została zaprojektowana tak, aby można było osiągać wyższą prędkość w zakrętach.
W ramach przygotowań do tegorocznego sezonu mistrzostw Porsche 919 Hybrid przeszło istotne modyfikacje – prototyp otrzymał od 60 do 70 proc. nowych i przeprojektowanych komponentów. Koncepcja układu napędowego pozostaje jednak bez zmian. Innowacyjny hybrydowy samochód wyścigowy rozwija moc systemową około 900 KM (662 kW), pochodzącą z kompaktowego 2-litrowego silnika turbo V4 (blisko 500 KM/368 kW) oraz dwóch różnych systemów odzyskiwania energii – z hamowania kół przedniej osi oraz ze spalin. Jednostka spalinowa napędza oś tylną, a motor elektryczny dostarcza do przednich kół moc ponad 400 KM (294 kW). Energia elektryczna pochodząca z dwóch systemów odzyskiwania jest tymczasowo przechowywana w akumulatorze litowo-jonowym chłodzonym cieczą.
Pierwsze emocje na torze Nurburgring będą miały miejsce już w piątek, 14 lipca. Wtedy to o godzinie 11:35 oraz 16:15 wystartują dwie sesje treningowe. Każda z nich potrwa równo półtorej godziny. Na sobotę, 15 lipca zaplanowano trzecią sesję próbną, a o godzinie 15:25 ruszą kwalifikacje. Zwieńczeniem weekendu będzie 6-godzinny wyścig, który wystartuje w niedzielę o godzinie 13:00.
Neel Jani: – Jestem bardzo ciekaw, jak jeździ się z nowym pakietem. Jazdy testowe w Barcelonie odbywała ekipa samochodu numer 2 – my nie mieliśmy jeszcze okazji sprawdzenia nowej konfiguracji. Wycofanie się z Le Mans, zwłaszcza po tak długim utrzymywaniu się na prowadzeniu, oznacza dla nas bolesny spadek w klasyfikacji kierowców. Mam nadzieję, że w drugiej połowie sezonu nasza trójka będzie mieć nieco więcej szczęścia.
Brendon Hartley: – Za nami szalone, ale pomyślne tygodnie po Le Mans. Wreszcie oswoiliśmy się z wynikiem. Zdążyliśmy też przetestować nasz nowy pakiet aerodynamiczny. Teraz skupiamy się na kolejnych wyścigach. Wygrywaliśmy na Nürburgringu przez ostatnie dwa lata i razem z Earlem mamy to szczęście, że w naszej ekipie jest „Pan Nürburgring” we własnej osobie. Wszyscy w Porsche pracują ciężko nad przygotowaniem nowego pakietu przez wyścigiem na Nürburgringu. Zwycięstwo na ojczystej ziemi byłoby wisienką na torcie po Le Mans. Liczę na kolejną zaciętą walkę!
Po 3 z 9 rund Długodystansowych Mistrzostw Świata FIA WEC i zdobyciu podwójnej liczby punktów za wyniki w Le Mans Porsche przoduje w klasyfikacji producentów z wynikiem 111 punktów, o 32,5 pkt. wyprzedzając Toyotę (78,5 pkt.). Pierwsze miejsce w tabeli kierowców zajmują zwycięzcy Le Mans – Earl Bamber (Nowa Zelandia), Timo Bernhard (Niemcy) i Brendon Hartley (Nowa Zelandia) – z wynikiem 83 pkt., co daje im 17 pkt. przewagi nad najlepszą ekipą Toyoty. Aktualni Mistrzowie Świata – Neel Jani (Szwajcaria) i jego partnerzy André Lotterer (Niemcy) oraz Nick Tandy (Wielka Brytania) – po 10 godzinach rywalizacji musieli wycofać się z Le Mans i zajmują obecnie 5. pozycję (28 pkt.).
Tagi: FIA WEC Nurburgring Porsche WEC 2017