Tomasz Gryc rozpoczyna nowy etap w swojej karierze – po zdobyciu mistrzowskiego tytułu w klasie 3, debiutując za kierownicą samochodu z napędem na cztery koła, Gryc postanowił spróbować swoich sił w kartingu.

Po ogłoszeniu kalendarza rajdowego na nadchodzący sezon Tomasz Gryc wraz ze swoją ekipą podjął decyzję o zawieszeniu tegorocznych startów. Powodem takiej decyzji był niedosteczny brak czasu potrzebny do przyotowań na najwyższym poziomie: – Robię to z ogromnym żalem i już dziś, oglądając przygotowania chłopaków do sezonu RSMP kręci mi się w oku łezka. Takie jest jednak życie, nie mam wystarczającej ilości czasu na przygotowania na najwyższym poziomie.

Nowym i sporym, jak sam przyznaje, wyzwaniem będzie karting. Tomasz planuje starty w serii Super Rok Cup oraz kilka wyścigów za granicą: – Ta dziedzina pozwoli mi na połączenie wielu rzeczy jednocześnie i pozwoli skupić mi się na ściganiu. Karting to duże wyzwanie, czeka mnie sporo nauki i rezultaty napewno nie przyjdą od razu. Jest to jednak dobry krok przed ewentualnym powrotem na trasy asfaltowe w rajdach, ponieważ za kierownicą gokarta można się naprawdę sporo nauczyć. Po pierwszych testach wiemy, że tracimy sporo do czołówki, jednak ani mój wzrost, ani moja waga nie pomagają. Nie będziemy się jednak poddawać! – zapowiedział Gryc.

Kierowca Mitsubishi Lancera Evo IX uspokaja swoich rajdowych kibiców: – Jestem przekonany, że weźmiemy udział przynajmniej w jednej imprezie zaplanowanej na listopad: Rajdzie Arłamów. Będę cieszył się z każdego przejechanego kilometra oesowego, ponieważ tak jak wspomniałem, już tęsknię. Mam jednak nadzieję, że nowe wyzwanie nauczy mnie czegoś nowego i powrócę na asfaltowe trasy jeszcze silniejszy.