Już 16 kwietnia na słynnym torze Silverstone w Wielkiej Brytanii wystartuje seria World Endurance Championship. W tym sezonie jednym z bolidów podróżował będzie Robert Kubica.
6 lat po wypadku krakowianin nie składa broni. Coraz częściej słychać o prawdopodobnych testach w bolidzie Formuły 1. Sam Kubica twierdzi, że jest gotowy, zainteresowanie przeprowadzeniem takiego sprawdzianu wyraził też szef zespołu Mercedesa – Toto Wolff. Na ten moment największa gwiazda polskich wyścigów ma na głowie jednak zupełnie co innego – Długodystansowe Mistrzostwa Świata.
Nowy zespół Kubicy – ByKolles – nie ma praktycznie żadnych szans na osiąganie wybitnych wyników. W strukturze WEC są bowiem zespoły fabryczne takie jak Porsche i Toyota, których 4 auta będą zdecydowanymi faworytami do zwycięstwa w każdej rundzie. Jak podkreśla Polak, wyniki nie są dla niego najważniejsze. Liczy się powrót do formy na torze i odpowiednie przetarcie przed kolejnymi sezonami.
Zanim długodystansowe ściganie rozpocznie się na dobre, wszystkie 27 konstrukcji wyruszy na 2 dni (1-2 kwietnia) oficjalnych testów na torze Monza.
Seria WEC to 8 6-godzinnych wyścigów i jeden, najsłynniejszy i najdłuższy – 24H Le Mans, który rozegrany zostanie w połowie czerwca.