Rajdowe Samochodowe Mistrzostwa Polski przeżywają ostatnimi czasy raczej lata chude, niżeli tłuste. Co kilka imprez zdarzają się wpadki – mniejsze, lub większe. To, co wyprawia się podczas tegorocznego Rajdu Gdańsk Baltic Cup przechodzi jednak wszelkie pojęcie.
Począwszy od zapoznania z trasą sytuacja wygląda wręcz absurdalnie, leśnicy blokują drogę, jedna strona mówi, że pozwolenia były załatwione, druga wręcz przeciwnie. Komedia ciągnie się podczas odcinka testowego przed rajdem. Po 8 przejazdach test zostaje przerwany przez panią sołtys i skarżących się mieszkańców. Zewsząd słychać głosy o braku pozwoleń.
Pierwszy odcinek specjalny miał ruszyć o godzinie 12:50. Na razie jednak samochody są w serwisie, po trasie poruszają się auta prywatne i jak na razie wiadomo, że nic nie wiadomo. Jak myślicie, w jaką stronę to zmierza?