Choć dziś SUV-y są najpopularniejszym rodzajem nadwozia, wkrótce ich dominacja może zacząć się sypać. Wszystko przez niebezpieczeństwo, które stwarzają.
Jeśli jakiś producent chce przetrwać na rynku, to musi wypuścić SUV-a. Po tę deskę ratunkową sięgają nawet marki, które do tej pory kojarzyły się tylko ze sportowymi samochodami. Nic dziwnego, te niby-terenówki mają już nawet 40 proc. udziału w rynku nowych aut w Europie.
Zmierzch SUV-ów?
Wydawać by się mogło, że tej tendencji nic i nikt nie jest na razie w stanie zmienić. Jednak wraz z zaostrzaniem norm emisji spalin przez Unię Europejską, mocne SUV-y z silnikami Diesla i benzynowymi zaczęły być wytykane palcami. Ze względu na swój stosunek mocy do masy często te modele nie są w stanie zejść poniżej emisji 200 g/km (gdzie norma to 95 g/km), a czasem i 300 g/km!
Dodatkowo statystyki pokazują, że kontakt pieszego z SUV-em jest dużo groźniejszy i znacznie częściej kończy się śmiercią. Tę nagonkę wzmocnił zeszłoroczny wypadek w Berlinie, w którym kierowca Porsche Macana wjechał w osoby przed przejściem dla pieszych, zabijając 4 z nich (w tym Polkę).
Co może dobić SUV-y?
Na horyzoncie pojawia się jednak kolejne wyzwanie. Chodzi o testy zderzeniowe przeprowadzane przez Euro NCAP. W nich SUV-om bardzo ciężko będzie uzyskać maksymalną liczbę gwiazdek. Wszystko przez nową próbę, w której pojazd zderza się z poruszającą się deformowalną barierą. Ma to odzwierciedlać siłę, jaka może działać na inny pojazd, który ma kolizję z SUV-em.
Oprócz tego większy rygor będzie przy ocenianiu bezpieczeństwa dla pieszych. Obecne konstrukcje SUV-ów sprawiają, że uzyskanie dobrego wyniku w tym aspekcie jest wręcz niemożliwe. Czy brak wszystkich gwiazdek Euro NCAP może zniechęcić do zakupu SUV-a? Bardzo możliwe, bowiem to pozorne poczucie bezpieczeństwa popycha wielu ludzi do wybierania tych właśnie aut.
Zweryfikuje rynek
Czy zatem będzie trzeba pogrzebać SUV-y zanim ekolodzy spalą na stosie silniki Diesla? Nie przesadzajmy. Jak to w życiu bywa, wszystko zweryfikuje rynek. Choć SUV-y będą miały pewną skazę, to wciąż kierowcy mogą po nie sięgać ze względu na własne bezpieczeństwo. Ochrona innych niestety może ich już aż tak nie obchodzić.