WRC Motorsport&Beyond

Niemcy wracają do sprawdzonych diesli i gazu. Przyznali, że auta elektryczne przyniosły same straty

Deutsche Post, większościowy udziałowiec firmy kurierskiej DHL, podjął decyzję o zakończeniu projektu elektrycznego vana dostawczego. Rozwijany z Fordem StreetScooter okazał się zupełnie nieopłacalny.

Po latach strat wynikających z rozwoju i produkcji elektrycznych dostawczaków, sumy wydane na przedsięwzięcie przeraziły kierownictwo firmy. Dyrektor finansowy Deutsche Post DHL Group, Melanie Kreis ujawniła, że w projekcie utopiono 100 mln euro (prawie 430 mln zł).

Agencja Bloomberg ustaliła, że początkowo niemiecka poczta próbowała sprzedać przedsięwzięcie, ale chętnych zabrakło. Wraz z partnerami podjęto jeszcze próbę ekspansji sieci sprzedaży StreetScootera, ale w tym nie pomógł nawet specjalnie zatrudniony były pracownik Tesli.

Istniał plan otworzenia fabryki w Chinach wraz z Chery Automobile Co. Ltd., ale ostatecznie uznano, że nie ma sensu pompować w to kolejnych pieniędzy. Nawet w obliczu tego, że firma będzie musiała przyszykować się do zapłaty odszkodowań partnerom projektu, którzy dokonali inwestycji. StreetScootery zdołano sprzedać tylko niewielkiej grupie detalistów, operatorom flot i bankom.

DHL w Niemczech używa obecnie około 11 tys. elektrycznych vanów. Flota powiększy się jeszcze tylko o kilka tysięcy w dalszej części roku. Będzie to jednak ostatni rok produkcji StreetScootera, na czym firma odpisze sobie od 300 do 400 mln euro.

Tym samym flota DHL nadal będzie oparta o dostawczaki z oszczędnymi silnikami Diesla oraz wyposażonymi w instalację gazową LPG lub LNG. Elektryki zostaną zachowane tylko do najbardziej restrykcyjnych zielonych stref, do którym wjazd możliwy jest tylko dla EV.

Opel Vectra przerobiony na nieprawdopodobną miazgę. Kamaz jak czołg