WRC Motorsport&Beyond

Nawet 5 lat więzienia za miganie się od noszenia maseczki? To nie żart! Nowe przepisy, które musisz znać

Maseczka w samochodzie

fot. freepik.com

Jak już informowaliśmy, od soboty, 10 października 2020 r. na całym terenie Polski zostają wprowadzone zasady żółtej strefy. Obostrzenia mające zastopować drastyczny wzrost zachorowań na COVID-19 nie podobają się sporej liczbie Polaków, którzy ani myślą ciągle nosić maseczki. Jednak próby kombinowania mogą skończyć się nawet karą więzienia.

Kto musi, a kto nie musi mieć maseczki?

Obowiązek zasłaniania nosa i ust będziemy mieć ponownie w miejscach publicznych z wyjątkiem dużych terenów zielonych (np. parki, lasy, ogrody botaniczne itp.). Muszą o nich pamiętać także kierowcy i pasażerowie samochodów, jeśli w jednym pojeździe jadą osoby, które na co dzień ze sobą nie mieszkają. Maseczkę warto mieć ze sobą zawsze, nawet jeśli jedziemy sami, bowiem podczas ewentualnej policyjnej kontroli mamy obowiązek jej założenia.

Rządowe rozporządzenie dopuszcza zwolnienie z obowiązku noszenia maseczki, jeśli lekarz wystawi stosowne zaświadczenie. Mogą na nie liczyć osoby z zaburzeniami psychicznymi, niepełnosprawni intelektualnie lub z całościowym zaburzeniem rozwoju. Przesłanką do tego wbrew pozorom nie jest, np. astma. Decyzja o wystawieniu zaświadczenia należy do lekarza. Policja przestrzega, że w podejrzanych przypadkach będzie weryfikować prawdziwość tych dokumentów.

fot. freepik.com

Za co 5 lat więzienia?

Powinni uważać na to wszyscy, którym przez myśl przejdzie próba podrobienia takiego dokumentu. Posługiwanie się fałszywym zaświadczeniem podchodzi pod art. 270 kodeksu karnego, czyli przestępstwo poświadczenia nieprawdy. W takiej sytuacji grozi nawet do 5 lat więzienia. Policja już zapowiedziała, że nie będzie żadnego pobłażania, dlatego lepiej nie warto ryzykować.

Dodatkowo za brak maseczki w wymaganym miejscu grozi mandat 500 złotych. Istnieje jednak luka prawna, która pomaga się z tych tarapatów wykaraskać. Ponieważ obowiązek zakładania maseczek jest tylko w rozporządzeniu, a nie w ustawie, to w praktyce taki nakaz jest sprzeczny z konstytucją. Sądy już anulowały takie mandaty, zatem w czystej teorii można liczyć na podobny wyrok. Nie zmienia to jednak faktu, że podrabianie zaświadczeń jest przestępstwem, za które można pójść do więzienia.