Bryan Bouffier, który w przeszłości trzykrotnie sięgał po tytuł najlepszego kierowcy w naszym kraju, wystartuje w tegorocznym cyklu Rajdowych Mistrzostw Świata. Jak radził sobie w przeszłości Francuz, dla którego otrzymana szansa jest powrotem na stare śmieci?
O Bryanie Bouffier polscy kibice usłyszeli mocniej w 2007 roku, kiedy wspólnie z Xavierem Panserim pojawili się na trasach Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski. Duet z kraju smakoszy ślimaków zadomowił się na dobre w naszych skromnych progach i przez trzy sezony nie dawał sportowych szans lokalnym zawodnikom. W kolejnym roku Bouffier zgarnął natomiast tytuł najlepszego kierowcy we Francji na nawierzchni asfaltowej. W swojej karierze był klasyfikowany w ponad 20 różnych cyklach i klasach, a już za kilkanaście dni wystartuje w inaugurującym sezon 2018 Rajdzie Monte Carlo.
Więcej o kulisach powrotu Bryana Bouffiera do najbardziej prestiżowego rajdowego cyklu na świecie, pisaliśmy w materiale „Bouffier kolegą Ogiera„. Francuz związał się z ekipą Malcolma Wilsona umową, dzięki której wystąpi on także podczas rundy zorganizowanej na Korsyce. Kulisy pracy M-Sport Poland prezentował w jednym z odcinków Rajdowy Świeżak.
Pierwszy epizod w cyklu WRC Bryan Bouffier zaliczył już w 2007 roku, podczas rundy zlokalizowanej we Włoszech. Niespełna trzydziestoletni wówczas kierowca zajął 29. miejsce w klasyfikacji generalnej i 7. w stawce Junior WRC. Aż pięć lat musiał czekać na kolejną szansę, którą otrzymał już jako bardziej doświadczony zawodnik właśnie w Monte Carlo. Uplasował się na 15. pozycji w generalce a rok później poprawił się o 10 lokat. Do dnia dzisiejszego trzykrotny mistrz Polski ma na swoim koncie 17. występów w Rajdowych Mistrzostwach Świata, z czego siedem za kierownicą samochodów klasy WRC.
Co ciekawe, jego najlepszym wynikiem jak do tej pory jest drugie miejsce wywalczone właśnie w Rajdzie Monte Carlo. Rezultat ten osiągnął w 2014 roku prowadząc Fiestę RS WRC poprzedniej generacji, którą także przygotowała dla niego ekipa M-Sportu. Warto zauważyć, że Francuz w poprzednim sezonie również zaliczył dwie rundy światowego czempionatu – Rajd Monte Carlo oraz Korsyki. Wydaje się więc, że tegoroczny wybór nie jest dziełem przypadku tym bardziej, że Bryan Bouffier wygrywał w tych imprezach w 2011 i 2013 roku, gdy znajdowały się one w kalendarzach IRC oraz ERC.
Tagi: Bryan Bouffier, WRC, RSMP