O Mikołaju Marczyku jeszcze nie tak dawno temu słyszeli tylko jego sąsiedzi i najbliżsi przyjaciele. Nowy kierowca zespołu Skoda Polska Motorsport szturmem podbija polską scenę rajdową i w trakcie kilku miesięcy urósł do miana prawdziwej gwiazdy. Potwierdził to w swoim debiucie w Fabii R5 w Rajdzie Świdnickim, finiszując na 3. miejscu w generalce i wygrywając Power Stage.
Reprezentant barw Skoda Polska Motorsport wraz z Szymonem Gospodarczykiem po bardzo udanym występie w słowackim Rajdzie Presov, w miniony weekend przenieśli się na odcinki specjalne Rajdu Świdnickiego, 1. rundy RSMP 2018.
Załoga Skody Fabii R5 ukończyła rywalizację na wymagających odcinkach specjalnych na 3. miejscu w klasyfikacji generalnej, ulegając tylko bardziej doświadczonym rywalom w Fabiach R5 – Grzegorzowi Grzybowi i Jakubowi Brzezińskiemu.
Duet Skoda Polska Motorsport postawił jednak przysłowiową kropkę nad „i”, odnosząc oesowe zwycięstwo na dodatkowo premiowanym Power Stage’u. Oczy wszystkich kibiców zebranych w Świdnicy poczerwieniały od przecierania, jednak zdumieniom nie było końca.
Miko Marczyk nie dość, że jechał szybko (na każdym odcinku specjalnym finiszował w top 4, co w Świdnicy udało się jeszcze tylko Brzezińskiemu), to jechał pewnie i stabilnie, nie podejmując zbytniego ryzyka. Jak sam mówił – najważniejsze było zebranie doświadczenia i bezpieczne dotarcie do mety.
46. Rajd Świdnicki, pierwsza tegoroczna odsłona Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski, rozpoczął się w sobotni wieczór od widowiskowego prologu na ulicach ścisłego centrum Świdnicy. Już na tej próbie załoga Mikołaj Marczyk/Szymon Gospodarczyk, która wcześniej uzyskała najlepszy czas podczas odcinka testowego, pokazała, że będzie się liczyć w walce o najwyższe lokaty. Na tym odcinku 22-letni kierowca z Łodzi stracił do zwycięzców zaledwie 2,9 sekundy plasując się na 4. miejscu w klasyfikacji generalnej.
Właściwa rywalizacja rozpoczęła się jednak w niedzielny poranek 22 kwietnia. Na odcinkach specjalnych Witoszów – Złoty Las, Walim – Zagórze oraz Jawornik – Kamionki załoga Skoda Polska Motorsport dwukrotnie uzyskała 4. czas, zaś na klasycznym oesie wiodącym przez tzw. walimskie patelnie Marczyk i Gospodarczyk popisali się drugim rezultatem.
Prawdziwy przebłysk talentu urzędującego mistrza Polski w klasie Open N oglądaliśmy jednak na popołudniowej pętli składającej się z czterech odcinków specjalnych. Na trzech z nich Mikołaj Marczyk i Szymon Gospodarczyk dojeżdżali do mety z 2. czasem w „generalce”, a przed kończącym rywalizację w 1. rundzie Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski Power Stage zajmowali 3. lokatę z niewielką przewagą nad Zbigniewem Gabrysiem. Ostatecznie załoga Skoda Polska Motorsport nie tylko zdołała obronić swoją pozycję, ale i odniosła bezprecedensowy triumf na finałowej próbie premiowanej trzema bonusowymi punktami.
– Na drugiej pętli czułem się już dość komfortowo za kierownicą Skody Fabii R5 dzięki czemu wygraliśmy Power Stage. Choć wciąż mamy nad czym pracować, to jestem zadowolony ze swojej jazdy. Przede wszystkim nie popełniliśmy żadnego błędu, ani razu nie byliśmy poza drogą. Najważniejsze, że udało się uzyskać bardzo dobry wynik bez podejmowania zbędnego ryzyka. To świetny prognostyk przed dalszą częścią sezonu – mówił na mecie Mikołaj Marczyk.
Zwycięstwo w rajdzie przypadło w udziale Grzegorzowi Grzybowi pilotowanemu przez Roberta Hundlę, z kolei na 2. pozycji finiszował Jakub Brzeziński w duecie z Kamilem Kozdroniem. To oznacza, że wszystkie trzy miejsca na podium wypełnili kierowcy zasiadający za sterami Skody Fabii R5.
Tagi: Skoda Polska Motorsport, Skoda Fabia R5, Skoda Polska, Miko Marczyk, Szymon Gospodarczyk, RSMP, Rajd Świdnicki