W Holandii fani motoryzacji liczą na powrót do kalendarza z własnym wyścigiem Formuły 1. Jako, że państwo nie przykłada do tego ręki władze miasta Zandvoort ogłosiły plan zainwestowania w lokalny tor kwoty w 4 milionów euro.
Mowa o torze Circuit Park Zandvoort, który kilkanaście lat temu gościł już najlepszych kierowców świata. W ostaniach tygodniach Liberty Media zdecydowało się nadać priorytet rozmowom z władzami Zandvoort. Problem pozostaje jednak jeden – opłata licencyjna. Możliwość organizowania wyścigu F1 ma wynosić w przypadku Zandvoort około 20 milionów euro rocznie.
Kubica: Wiem, że wypadnę z toru i poinformowałem o tym zespół
Termin zakończenia rozmów na temat formalnego porozumienia w sprawie Grand Prix Holandii został wyznaczony na 31 marca. Miasto liczy, że robiąc pierwszy krok pójdą za nimi lokalni sponsorzy.
Jeżeli chodzi o sam tor wymaga on kilku poprawek. Na pewno należy wedle uwag poszerzyć prostą startową oraz pogłębić przestrzenie przeznaczone na garaże zespołów. Po stronie organizatorów należy również dobudowanie trybun lub zaaranżowanie na nie okalających nitkę toru wydm. Zwiększona musiałaby również zostać przepustowość dróg prowadzących do obiektu, a także dostępność miejsc parkingowych.
Polski tor F1? Inwestycja stanęła w miejscu