W piątek późnym wieczorem, dyżurny policji w Augustowie otrzymał zgłoszenie, iż kierowca Audi ukradł paliwo ze stacji benzynowej. Jak się później okazało zamiast diesla zatankował benzynę.
Pracownicy stacji paliw poinformowali funkcjonariuszy, o wizycie Audi na litewskich numerach. Kierowca zatankował samochód na kwotę blisko 300 złotych i odjechał. Instant karma dopadła go już na skrzyżowaniu.
Znaleźli Audi, nie znaleźli kierowcy
Patrol policji zauważył opisany samochód zaparkowany w pobliżu stacji i skrzyżowania. Audi było otwarte, a w po kierowcy nie było śladu. Zagrażający bezpieczeństwu w ruchu drogowym samochód, policjanci odholowali na parking strzeżony.
Dwie godziny później funkcjonariusze trafili na trop zbiega. Informacja jaką otrzymali, dotyczyła awanturnika na kolejnej ze stacji paliw w mieście. Dzięki nagraniom z monitoringu, policjanci rozpoznali amatora darmowego tankowania.
Ukradł paliwo do kradzionego auta
Sprawa się rypła, gdy okazało się, że awanturujący się Litwin zalał paliwo do skradzionego auta. 30-letni kierowca przyznał, że porzucił samochód, bo silnik odmówił współpracy. Nic dziwnego skoro zamiast diesla, zatankował benzynę.
Wściekły mężczyzna za awanturowanie się, miotanie łaciną podwórkową, kradzież paliwa i samochodu może liczyć na 5 lat wakacji w więzieniu, gdzie będzie mógł podszlifować znajomość języka polskiego.