Do zabawnego aktu agresji drogowej, doszło w miniona niedzielę w Białymstoku. Kierowca BMW zaczął od wymuszenia pierwszeństwa, a zakończył na pokazaniu swojego atrybutu męskości.
Kierowca BMW z Moniek, czyli jak opisał go autor zdjęć i nagrania przesłanego do redakcji lokalnej gazety, Thor bóg paneli podłogowych, bez kierunkowskazu wypakował się na skrzyżowanie. To już przestaje dziwić, bo wszyscy pamiętamy wyjaśniający tę kwestię film z serwisu YouTube.
Niedowartościowany montażysta paneli w BMW, wymachuje i straszy młotkiem
Jadący prawidłowo kierowca uznał za stosowne użyć sygnału ostrzegawczego. Chciał w ten sposób zasygnalizować, że niezależnie od tego, co kierowcy BMW mogło się wydawać, pierwszeństwa nie miał.
Wówczas Thor z Moniek zastosował drugi oklepany manewr, jakim było chamskie wciśnięcie pedału hamulca. Ciągle jednak gdzieś w środku czuł się urażony, bo to nie był koniec demonstracji siły.
Przed wjazdem na rondo postanowił postraszyć kierowcę, któremu wcześniej zajechał drogę. Scena w której wysuwa przez okno gumowy młotek, nie wiedzieć czemu zamiast napawać grozą zaczyna śmieszyć.
Dziwnych doczekaliśmy czasów, w których jedynym atrybutem męskości jest agresja z młotkiem do paneli w roli głównej, a coraz mniej kierowców demonstruje kulturę osobistą i zwyczajnie przeprosi za swoje gapiowstwo.
Film z tej akcji jest dostępny tutaj