Samochód napędzany przez diesla lub benzynę, możemy naprawić w każdym warsztacie. Bywa i tak, że od lat serwisujemy je i naprawiamy u tego samego pana Staszka. Co będzie, gdy kupimy hybrydę lub samochód elektryczny?
Jak się okazuje samochód elektryczny, to wciąż egzotyczny temat dla wielu warsztatów. W związku z tym, nie każdy warsztat może je naprawić. Praca z samochodami, w których występują napięcia do 1000V (a zatem auta hybrydowe oraz elektryczne), wymaga uzyskania specjalnych uprawnień. W rezultacie mechanik diagnosta musi przejść specjalne szkolenia, zakończone egzaminem. Uprawnienia są ważne przez 5 lat.
Polscy kierowcy nie mają co liczyć na serwis
Zakup samochodu elektrycznego, często będzie końcem przyjaźni ze znanym mechanikiem Staszkiem i początkiem prawdziwej przygody.
O ile nowy elektryk ma wsparcie serwisu ASO, warto się zastanowić co czeka cię po kilku latach, gdy gwarancja się skończy. Kierowcy decydując się na napęd hybrydowy lub elektryczny, często słyszą, że diesel i benzyna nie dość, że nie ekologiczne to drogie w serwisie i naprawach. Jak to wygląda perspektywa serwisu elektryka w rzeczywistości?
Samochód elektryczny nie musi pojawiać się w warsztacie, na wymiany oleju, filtrów czy rozrządu, co niewątpliwie jest zaletą. To nie znaczy, że nie musi być wcale serwisowany.
Polscy kierowcy muszą się liczyć z tym, że serwisowanie samochodu elektrycznego wymaga specjalnej troski i specjalnego warsztatu.
Samochód elektryczny możesz już kupić tanio, ale nie licz na tani serwis
Nie mamy w nim oleju i rozrządu ale jest płyn chłodzący baterie litowo-jonową i jest olej w przekładni, które należy wymieniać co 4 lata. Serwis klimatyzacji z wymianą filtra kabinowego, wymiana klocków hamulcowych i tarcz czy serwis układu zawieszenia, pozostają bez zmian.
To co najbardziej obciąża kieszeń, to niewątpliwie wymiana samej baterii litowo-jonowej. W przypadku zregenerowanej baterii 40 kWh, koszt to ok. 30 tys. złotych, jak wiadomo nowa kosztuje znacznie więcej. Producenci korzystają z różnych technologii w napędach elektrycznych, dlatego przed zakupem warto się upewnić, jakie koszty niosą za sobą w przyszłości.
Jak przystało na najnowsze technologie, należy się liczyć z wydatkami na kalibrację systemów kamer i radarów i systemów parkowania, przy każdym demontażu i montażu. Koszt wynosi obecnie od 400 do 600 zł. Całość uzupełnia aktualizacja samego oprogramowania, zarówno samochodu, jak i użytkowego (np. nawigacji), którego cenę aktualnie trudno określić.
W standardowej instalacji elektrycznej samochodu osobowego, z silnikiem diesla lub benzynowym, prąd ma napięcie 12V ( z pewnymi wyjątkami). Jest to napięcie w pełni bezpieczne dla człowieka. Praca z wysokimi napięciami, wymaga nawet stosowania w warsztacie specjalnego podnośnika do samochodów, dostosowanego do aut elektrycznych i hybrydowych. Taki podnośnik ma chronić przez przebiciami. Do obsługi, diagnostyki i napraw aut elektrycznych, potrzebne są specjalne narzędzia i aparatura diagnostyczna.
Wszystkie te elementy niewątpliwie wpływają na koszty robocizny.
Czy serwisy ASO są gotowe na naprawę elektryków?
W dobie nagonki medialnej, reklamującej samochód elektryczny jako produkt pełen zalet, warto sprawdzić przed zakupem, z czym wiąże się jego serwis. Na przykład gdzie znajduje się najbliższy uprawniony warsztat i czym dysponuje.
W ulotce producenta powinny znaleźć się zalecenia serwisowe. O ile nowy samochód nie obciąża serwisem nabywcy, o tyle warto się dowiedzieć co czeka cię za np. 5 lat. Budżetowe marki, oferują elektryki w niższych cenach, a na rynku można kupić używanego elektryka z drugiej ręki.
Serwisowanie w ASO będzie się wiązać z wysokimi kosztami. Jak informują Motofakty, w zeszłym roku zaledwie 30% z przebadanych w trakcie badania ASO, miało okazję dokonywać napraw samochodów elektrycznych.
Niewiele ponad 35% doradców serwisowych, posiada wiedzę na temat zasad dotyczących wykonywania przeglądów i serwisowania aut elektrycznych, zaś niespełna 28% może powiedzieć wiele na temat technicznych aspektów ich użytkowania i awaryjności.