Za oknem jesień, nawierzchnia na ulicach stawia wymagania i odwołuje się do wyobraźni kierowców.
Niektórzy tracą czujność, wprost proporcjonalnie do przyczepności.
Bliskie spotkanie z naturą
Dziś, przed południem w Barłominie doszło do bliskiego kontaktu flagowej limuzyny Audi, z tamtejszym niczego nie podejrzewającym drzewem.
Finał był dramatyczny, bo samochód zakończył żywot a kierowca dalszą podróż odbył wezwanym na miejsce śmigłowcem LPR.
Dwoje pasażerów z urazami głowy, przewieziono karetkami do szpitala.
Ulica Ofiar Stutthofu, bez kolejnych ofiar
Policjanci wstępnie ustalili, że kierujący samochodem Audi A8 nie dostosował prędkości do warunków na drodze. Te w dniu dzisiejszym są trudne. W rezultacie stracił panowanie nad pojazdem i uderzył impetem w przydrożne drzewo.
Wiadomo, że 28- letni kierowca był trzeźwy. Na szczęście uszedł z życiem i doświadczył jedynie urazu nóg i klatki piersiowej. Patrząc na zdjęcia z wypadku to można tu mówić o cudzie.