Znany do tej pory głównie z krajowych odcinków specjalnych Adrian Chwietczuk wyrusza na szerokie wody i pod koniec lutego czeka go niezwykłe wyzwanie.
Kierowca Skody Fabii Rally2, u którego na prawym fotelu zasiada Jarosław Baran zdecydował się zadebiutować w mistrzostwach świata. Na arenę pierwszego startu wybrał Rajd Arktyczny, gdzie powalczy w klasyfikacji WRC3. Tej samej, w której triumfy w ostatnich latach odnosił Kajetan Kajetanowicz.
Wyprawa po kilometry
– Start w rajdowych samochodowych mistrzostwach świata zawsze był moim marzeniem. Wyjazd do Rovaniemi, gdzie znajduje się baza rajdu, będzie wielką przygodą. Muszę jednak przyznać, że myślami nie jestem jeszcze w Finlandii, ponieważ w ten weekend startujemy w estońskim Otepää Talveralli i póki co chciałbym skoncentrować się na tej imprezie. Natomiast tuż po powrocie z Estonii zacznę przygotowania do Arctic, w tym między innymi analizę onboardów – zapowiadał Chwietczuk.
– Przede wszystkim chcę ukończyć ten rajd i zebrać doświadczenie. Ma to być start ogólnorozwojowy, którego celem jest jak najlepsze przygotowanie się do RSMP. Przed inauguracją krajowego czempionatu planuję zrobić jak najwięcej kilometrów oesowych. Nie nastawiam się na jakieś super tempo czy konkretny wynik, bo stawka jest piekielnie szybka i bardzo wymagająca – dodał.
– Obsługą auta zajmie się Hołowczyc Racing i nasi przyjaciele z Czech. Wiemy, że będą także inne załogi z Polski, co nas bardzo cieszy. Liczymy mocno na wsparcie kibiców. Podczas Arctic Rally Finland niestety nie ma innej formy kibicowania niż śledzenie wyników online, także trzymajcie za nas kciuki przed komputerami! – zakończył
– Jazda w zimowych warunkach zawsze sprawiała mi radość, bardzo lubię taką nawierzchnię. Zawody rangi WRC mają imponujące długości w porównaniu do innych rajdowych serii. Najdłuższy odcinek specjalny Arctic Rally Finland liczy ponad 31 km – to prawie jedna trzecia całego dystansu, który pokonaliśmy w zeszłym roku podczas Rajdu Śląska! To impreza bardziej wymagająca nie tylko dla kierowcy i pilota, ale także dla pozostałych członków zespołu. Mam nadzieję, że jesteśmy już na tyle sprawni, że poradzimy sobie z tym wyzwaniem – komentował Jarosław Baran.