Esapekka Lappi po imponującym debiucie za kierownicą samochodu WRC w Rajdzie Portugalii i pokazaniu tempa na poziomie swoich bardziej doświadczonych kolegów z zespołu Toyoty, w zbliżającym się Rajdzie Sardynii skupi się na przejechaniu cennych kilometrów.

Fin, który wskoczył do trzeciego egzemplarza Toyoty Yaris WRC wywołał niemałe poruszenie w rajdowym świecie, dojeżdżając m. in. w premiowanym dodatkowymi punktami Power Stage na fantastycznym 4. miejscu.

Młody kierowca Toyota Gazoo Racing WRC nie wyciąga jednak pochopnych wniosków. – W Portugalii uzyskaliśmy dobry rezultat, jednak to zawsze tylko zwiększa oczekiwania wśród innych ludzi. Dla mnie, osobiście, nie robi to żadnej różnicy – zapewnił.

– Przed Rajdem Sardynii przeprowadziliśmy jednodniowe testy w Finlandii, aby spróbować znaleźć dobre ustawienia. Oczywiście, Finlandia to nie to samo, co Sardynia, jednak zrobiłem około 150 kilometrów, które dały nam pożyteczny obraz tego, jak ustawić zawieszenie – przyznał.

Lappi zdaje sobie również sprawę z tego, jak trudne zadanie czeka na niego podczas kolejnej rundy Rajdowych Mistrzostw Świata.

– Sardynia od zawsze była jednym z tych rajdów, gdzie bardziej niż o prędkość chodzi o przetrwanie. Chcę przede wszystkim pojechać bezproblemowy rajd i dojechać do mety – zapowiedział.

– W moim samochodzie zostanie zainstalowanych kilka nowych części, więc moim zadaniem będzie zebranie informacji na ich temat dla zespołu a także zdobycie większego doświadczenia.