Już w piątek rozpoczną się treningi przed trzecim w tym roku weekendem z Formułą 1 – Grand Prix Chin. Robert Kubica w trakcie czwartkowych spotkań z mediami nie tryskał optymizmem.
Do tej pory zespół Williamsa dysponował najsłabszym bolidem zarówno w Grand Prix Australii, jak i Grand Prix Bahrajnu. W trakcie tych dwóch weekendów wyścigowych George Russell i Kubica zamykali stawkę. Brytyjczyk był szybszy od Polaka, który narzekał na zachowanie swojego bolidu.
Mikołaj Sokół obecny na torze Szanghai cytuje Roberta, który poproszony o skomentowanie sytuacji z częściami zapasowymi odparł: – Nie wiem. Nie pytałem.
Krakowianin skomentował również testy w Bahrajnie, które dla niego były dosyć pechowe. W czasie, w którym to Kubica miał zasiąść za kierownicą FW42, nad pustynnym torem w Bahrajnie pojawiła się rzęsista ulewa…
Robert Kubica: Chiny mogą być bardzo zmienne i wymagające
– George jeździł moim samochodem, ale ze swoimi częściami. Ja na moich pięciu okrążeniach poczułem, że samochód jedzie inaczej, ale też były inne warunki niż podczas wyścigowego weekendu. Było chłodniej i nie wiało aż tak bardzo.
Polak dość lakonicznie wypowiedział się także na temat nadchodzącego weekendu w Chinach: – Jeśli będzie lepiej, to tylko dzięki warunkom. Cel pozostaje bez zmian. Chcemy zrobić jak najlepszą robotę przy dostępnych narzędziach.