Prace nad powrotem Roberta Kubicy do Formuły 1 po wypadku w Rajdzie di Andora w 2011 roku wczoraj wskoczyły na kolejny etap, a krakowianin odbył drugi test z zespołem Renault na torze Paul Ricard.
Dzień spędzony na francuskim obiekcie miał pokazać i utwierdzić w przekonaniu zarówno zespół, jak i samego Polaka, że jest on fizycznie w 100% gotowy do powrotu za kierownicę bolidu F1.
32-latek bez żadnych problemów pokonał 90 pomiarowych okrążeń, a rzecznik prasowy Renault skomentował, że jego jazda była kompletna. Z niektórych, nieoficjalnych źródeł wynika, że Robert notował lepsze czasy okrążeni od regularnego kierowcy zespołu Joylona Palmera.
Jedynymi dziennikarzami obecnymi na torze byli reprezentanci francuskiego dziennika L’Equipe. Kubica przyznał im, że – pod względem fizycznym nie było żadnego problemu.
Wczorajsze jazdy na południu Francji były jego drugim testem dla Renault w ciągu ostatnich dwóch miesięcy.
Pierwszy z nich na torze w Walencji w czerwcu miał być tylko jednorazowym spotkaniem, jednak Kubica zrobił tak dobre wrażenie, że francuski team zdecydował się na kolejny test mający szczegółowo sprawdzić możliwości jego powrotu na najwyższy poziom.
– Kluczowe jest to, by robić wszystko krok po kroku – powiedział Kubica dziennikowi L’Equipe. – Przebyłem długą drogę. Nie zapominajmy o tym. Podczas dwóch ostatnich testów moje obawy związane z fizycznymi możliwościami zniknęły. Nie boję się już, że nie będę dorównywał poziomowi (Formuły 1, przyp. red.), jednak przede mną wciąż długa droga.
Na torze Paul Ricard jednym z kluczowych pytań był fakt, czy Kubica poradzi sobie z ciasnymi zakrętami. Polak po testach był jednak pewny swego i przyznał, że jego lewa ręka może nadrobić zaległości wynikające ze słabości prawej oraz że – fizyczne ograniczenia nie wpływają na moją jazdę.
Dodał: – Robię wszystko, aby zwiększyć moje szanse. Nie wiem jednak, co stanie się w przyszłości. Nie chcę wrócić do F1 po nic. Chcę jeździć na najwyższym poziomie. Nie prowadziłem jeszcze obecnego bolidu F1. Mógłbym nie być gotowy na Silverstone. Musiałbym spędzić kolejne dwa dni testów w samochodzie z tego roku. To powiększyłoby moje szanse o 1000 %.
Szef zespołu Renault Cyril Abiteboul przyznał z kolei, że – jest jeszcze za wcześnie, by móc cokolwiek powiedzieć – oraz skomentował, że do pełnej oceny sprawności Kubicy potrzebne będą kolejne testy.
Szansą Kubicy na wskoczenie do tegorocznego bolidu mogą być 2-dniowe testy na Hungaroringu zaplanowane na 1-2 sierpnia – wtorek i środę po Grand Prix Węgier. Abiteboul skomentował: – Jest jeszcze za wcześnie, byśmy mogli powiedzieć, czy Robert będzie z nami w Budapeszcie.
Dodał: – Do tej pory jeździł tylko starym samochodem, z inną mapą silnika, na oponach demonstracyjnych. Nie został też poddany stresowi, jaki panuje podczas wyścigu, ani jeździe w tłoku z innymi kierowcami.
Tagi: F1, Robert Kubica, Renault F1, Testy, Paul Ricard