Johan Kristoffersson od początku niedzielnych zmagań 10. rundy Rallycrossowych Mistrzostw Świata kontrolował przebieg rywalizacji i pewnie sięgnął po piąte z rzędu zwycięstwo, wydłużając swoją świetną passę i poprawiając własny rekord. Szwed na dwie rundy przed końcem sezonu zapewnił sobie tytuł rallycrossowego mistrza świata.
Obydwa biegi półfinałowe odbyły się na suchej nawierzchni, a po porannych opadach deszczu nie było już ani śladu. W pierwszym półfinale zmierzyli się ze sobą Johan Kristoffersson i Mattias Ekstrom – i w takiej kolejności dotarli również do mety w finale.
Na najniższym stopniu podium do dwóch Szwedów dołączył Sebastien Loeb, ubiegłoroczny zwycięzca rundy na Łotwie. Francuz podkreślał podczas konferencji prasowej, że rywalizacja z Kristofferssonem była w ten weekend właściwie niewykonalna, gratulując mu jednocześnie piątego z rzędu zwycięstwa i pierwszego w karierze mistrzowskiego tytułu.
– Zdobycie pierwszego tytułu jest zawsze czymś szczególnym – podkreślił Loeb. – Jestem przekonany, że Johan zapamięta ten dzień na długo.
Bardzo dobrze w półfinałowym biegu poradził sobie Andreas Bakkerud, który linię mety minął na trzecim miejscu, wyprzedzając Niclasa Gronholma i Timmy’ego Hansena. Zawodnik Forda Focusa RS RX nie miał jednak tyle szczęścia w finale, gdy nie zdołał awansować na pierwszej szykanie mimo dobrego startu. Norweg początkowo zajmował trzecie miejsce, jednak ostatecznie musiał ulec Sebastienowi Loebowi, który wyprzedził Bakkeruda dzięki świetnie dobranej strategii joker lapa.
Na sensacyjnym piątym miejscu zameldował się Janis Baumanis, łotewski kierowca, który przez cały weekend prezentował świetne tempo i zbierał gromkie oklaski od licznie zgromadzonej na torze Bikernieki lokalnej publiczności. Baumanis tuż po starcie wbił się na drugie miejsce za Johanem Kristofferssonem, jednak lepszy tor jazdy przed trzecim zakrętem obrał Mattias Ekstrom i to on ostatecznie ukończył pierwsze kółko na fotelu wicelidera. Baumanis, jadący Fiestą, nie zdołał odeprzeć ataków Loeba i Bakkeruda, którzy po wcześniejszym wypełnieniu obowiązku przejazdu przez joker lapa szybko odrobili stracony dystans do Łotysza.
Na szóstym miejscu w finale finiszował Nico Muller, drugi z kierowców Audi, który znalazł się w finałowej części rywalizacji w Rydze.
O ogromnym pechu może mówić Petter Solberg, który już na pierwszej szykanie półfinałowego biegu został dwukrotnie uderzony – jego samochód nie był mocno uszkodzony, jednak rajdowy i rallycrossowy mistrz świata nie był w stanie kontynuować jazdy, narzekając na ból pleców.
Tagi: rallycross, LatviaRX, Kristoffersson, Volkswagen