Wyprzedzające się ciężarówki to nierzadki widok na autostradach. Dla osób jeżdżących w ciężkim transporcie to jedna z niewielu okazji na urwanie cennych minut w trasie. Natomiast dla kierowców osobówek to powód, aby dostać białej gorączki.
Ministerstwo Infrastruktury szykuje ograniczenia w wyprzedzaniu się ciężarówek. To rozwiązanie ma ograniczyć niebezpieczne sytuacje, które miewają miejsce, gdy ciężarówka wjeżdża na lewy pas i go blokuje. Ponadto rzekomo ma poprawić także płynność ruchu.
Ministerstwo Infrastruktury dostrzega problem wyprzedzania się samochodów ciężarowych występujący na drogach i jego negatywny wpływ na płynność ruchu oraz wzrost zagrożenia bezpieczeństwa ruchu drogowego. W związku z powyższym, Ministerstwo prowadzi szczegółowe analizy w przedmiotowym zakresie, których celem jest wypracowanie optymalnego rozwiązania prawnego, umożliwiającego ograniczenie przypadków długotrwałego wyprzedzania przez samochody ciężarowe na autostradach i drogach ekspresowych.
Niestety ciężko z tego wpisu wyciągnąć jakieś konkretne informacje. Wielu kierowców chciałoby, żeby samochody ciężarowe miały zupełny zakaz wyprzedzania na wszystkich drogach w Polsce. Takie rozwiązanie byłoby oczywiście kompletną głupotą. Samo Ministerstwo pisze o ograniczeniu przypadków długotrwałego wyprzedzania, zatem nie może chodzić o zupełny zakaz.
Polskie fotoradary są niezwykle ułomne. Mandatu unika ponad 50% kierowców
To nie jedyne zmiany, które planuje Ministerstwo. Wkrótce ma zostać wprowadzony przepis o minimalnym odstępie na drogach szybkiego ruchu. Będzie miał on także bezpośredni wpływ na wyprzedzanie się ciężarówek. Gdy wejdzie w życie, TIR’y nie będą już mogły jeździć w konwojach.