Craig Breen niezwykle szybko zakończył swoją przygodę w Rajdzie Isle of Man. Na trzecim odcinku specjalnym w jego Citroenie DS3 R5 awarii uległ silnik i Irlandczyk musiał wycofać się z rywalizacji.
Dla Craiga start na wyspie Man miał być elementem przygotowań do Rajdu Korsyki – dziesiątej rundy Rajdowych Mistrzostw Świata. Od kwietniowego Rajdu Irlandii nie startował na nawierzchni asfaltowej i chciał dopracować technikę jazdy oraz dopasować odpowiednie ustawienia samochodu. Niestety, jego plan spalił na panewce i swoje założenia będzie musiał wypełnić podczas testów przed rywalizacją na francuskiej wyspie.
– Sen związany z Isle of Man zakończył się. Na OS3 dopadła nas awaria silnika. Chciałbym podziękować mojemu zespołowi oraz sponsorom, dzięki którym start w tym rajdzie był możliwy – poinformował Breen.