Ostatnia runda Porsche GT3 Cup Challenge Central Europe przed wakacjami miała odpowiedzieć na pytanie, kto w trakcie wakacyjnej przerwy zajmie fotel lidera i przybliży się do mistrzowskiego tytułu. Pod nieobecność liderującego Piotra Wójcika na torze Pannonia Ring, jego największy rywal Marcin Jedliński miał nieco ułatwione zadanie.
Węgierski obiekt przyzwyczaił odwiedzających go w poprzednich latach kierowców do słonecznej pogody i bardzo wysokiej temperatury. Pomimo zapowiadanych tym razem opadów, kierowcy wyścigowych Porsche 911 GT3 Cup poza rywalami musieli zmierzyć się w trakcie całego weekendu z upalną pogodą.
– Przyzwyczaiłem się do wysokiej temperatury w tym miejscu, ale tym razem naprawdę trafiliśmy na apogeum upałów. Jazda w tych warunkach to duże wyzwanie zarówno dla samochodów, jak i kierowców. Obie czasówki pojechałem na przyzwoitym poziomie, poprawiając czas sprzed roku o 0,8 s i zajmując pierwsze miejsce – komentował nowy lider mistrzostw Polski, Marcin Jedliński.
Reprezentant zespołu OLIMP Racing, który tor obok miejscowości Ostffyasszonyfa zna bardzo dobrze, wykorzystał wszystkie swoje atuty i zwyciężył w sobotnich kwalifikacjach. Lepsze czasy uzyskali od niego wyłącznie dwaj kierowcy klasy Gość. Z nieznaczną przewagą nad Robertem Lukasem wygrał powracający do jazdy po chorobie Piotr Parys. W klasie S najszybszy okazał się Stanisław Jedliński, który wyprzedził m.in. węgierskiego kierowcę Kálmána Bódisa.
Tego samego dnia odbył się również pierwszy wyścig IV rundy środkowoeuropejskiego pucharu Porsche. Temperatura powietrza zbliżała się nawet do 40 stopni, a więc wytrzymałość kierowców, samochodów i opon miała w tym wypadku ogromne znaczenie. Marcin Jedliński, który był zdecydowanym faworytem pucharowej rywalizacji zaliczył nieudany start i przez część wyścigu musiał odrabiać straty. Mimo to udało mu się dojechać do mety na pierwszym miejscu i zgromadzić 20 punktów. Przed kierowcą zespołu Olimp Racing zacięty pojedynek stoczyli Piotr Parys i Robert Lukas. Pomimo startu z drugiego pola bardziej doświadczony Lukas uporał się z zeszłorocznym zwycięzcą cyklu Porsche GT3 Cup Challenge Central Europe, ale wyprzedził go jedynie o 0,8 s. W klasie S najszybszy był Stanisław Jedliński, który stanął razem ze swoim synem oraz Dietmarem Pucherem na najniższym stopniu podium wyścigu.
– Sobotni wyścig to lekko zepsuty start, odrobienie pozycji oraz jazda w przyzwoitym tempie po najwyższe podium. Drugi start poszedł znacznie lepiej, a oprócz P1 w końcowej klasyfikacji bardzo zadowalający jest dla mnie fakt, że słabszym autem dotrzymałem tempa jadącym w klasie Gość i dysponującym najnowszymi autami zawodnikom serii Porsche Mobil 1 Supercup.Sobotni wyścig to lekko zepsuty start, odrobienie pozycji oraz jazda w przyzwoitym tempie po najwyższe podium. Drugi start poszedł znacznie lepiej, a oprócz P1 w końcowej klasyfikacji bardzo zadowalający jest dla mnie fakt, że słabszym autem dotrzymałem tempa jadącym w klasie Gość i dysponującym najnowszymi autami zawodnikom serii Porsche Mobil 1 Supercup – dodał Marcin Jedliński.
W niedzielę rano nad torem pojawiła się burza, ale do czasu rozpoczęcia drugiego starcia na Pannonia Ring pogoda zdążyła się ustabilizować. Tym razem nowy lider klasyfikacji pucharu nie popełnił błędu na starcie i gładko wygrał drugi wyścig. Dysponujący nowszymi wersjami Porsche 911 GT3 Cup Robert Lukas i Piotr Parys jako pierwsi minęli linię mety, ale tym razem strata młodego lublinianina była już znacznie większa niż w poprzednim wyścigu.
– To był dla nas bardzo udany powrót do wyścigów po wymuszonej przerwie. Zarówno w sobotniej, jak i niedzielnej rywalizacji stoczyłem piękną i wyrównaną walkę z Robertem Lukasem. Jestem zadowolony z naszego tempa, które stanowi dobry prognostyk przed kolejną rundą Porsche Supercup na austriackim Red Bull Ringu – przyznał Parys.
Drugie miejsce na podium pozwoliło Dietmarowi Pucherowi zrównać się w klasyfikacji cyklu ze Stanisławem Jedlińskim. Ten za to mógł cieszyć się ze zwycięstwa w klasie S, przeznaczonej dla kierowców urodzonych przed 1965 r.
Kierowcy Porsche GT3 Cup Challenge Central Europe są już za półmetkiem tegorocznego sezonu. Absencja Piotra Wójcika podczas IV rundy pozwoliła dobrze jadącemu Marcinowi Jedlińskiemu wysunąć się na prowadzenie w cyklu, ale Wójcik nadal ma szansę na końcowy tryumf. Bardzo ciekawie zapowiada się także rywalizacja o trzecie miejsce w tabeli – między Dietmarem Pucharem i Stanisławem Jedlińskim, któremu z kolei raczej nikt nie zagrozi już w klasie S. O tym czy Piotr Wójcik odrobi nieco straty do lidera i jak będzie wyglądała klasyfikacji po pięciu rundach dowiemy się 20 sierpnia, po zakończeniu drugiego wyścigu na torze Slovakia Ring niedaleko Bratysławy.