Klimat sztuki i klasycznej motoryzacji w Berlinie. Na wystawie Motor World Classics 2018, marka BMW pokaże „białego” kruka – model M1 z 1979 roku, którego już epickie barwy karoserii nadał sam Andy Warhol.
Motor World Classics to impreza, na której zwiedzający mogą zobaczyć z bliska najbardziej kultowe samochody. Jednym z nich będzie właśnie BMW M1 w barwach autorstwa jednego z najbardziej znanych na świecie artystów sztuki Pop Art, Andy’ego Warhola.
Wyścigowa wersja M1 to czwarty egzemplarz z tzw. BMW Art Car Collection, którą Amerykanin chciał pomalować w zaledwie 5 minut. Jednak na potrzeby ekipy filmowej, która miała na taśmie zarejestrować cały proces, naniesienie wyjątkowej grafiki zajęło Warholowi 28 minut.
Od pędzla do Le Mans
Napędzane sześciocylindrowym silnikiem o mocy 470 KM BMW M1 po otrzymaniu abstrakcyjnego, tęczowego malowania na karoserii, wzięło udział w 24-godzinnym klasyku na torze w Le Mans z numerem 76. W 1979 roku trójka kierowców w składzie Manfred Winkelhock, Herve Poulain i Marcel Mignot, zdobyli szóste miejsce w klasyfikacji generalnej wyścigu i drugie miejsce w swojej klasie 4.
Wyjątkowo sportowy a przy tym niesamowicie wiążący sport ze sztuką model, będzie można zobaczyć podczas wspomnianego Motor World Classics 2018, które odbędzie się w dniach (4-7. października) w Berlinie. Z resztą dla fanów BMW w hali nr 18 przygotowało więcej podobnych niespodzianek.
Podczas wystawy można będzie także podziwiać MINI niedawno zmarłego Davida Bowie z 2017 roku oraz BMW 507, którym jeździł Elvis Presley po zakończeniu służby wojskowej w niemieckiej bazie we Friedbergu (Hesja).
Z kolei wspomniany egzemplarz M1 będzie jednocześnie obchodził swoje 40. urodziny.