Podczas spotkania Światowej Rady Sportów Motorowych zaprezentowano wstępny kalendarz Długodystansowych Mistrzostw Świata, który będzie obowiązywał w przyszłym sezonie.
Największą zmianą ma być miejsce rozgrywania prologu, a więc swego rodzaju weekendu przygotowawczego do sezonu. W tym roku impreza odbywała się na torze Paul Ricard, natomiast w przyszłym zespoły przyjadą na Monzę. Legendarny włoski tor znajdzie się w harmonogramie WEC po raz pierwszy od utworzenia tej serii. Podobnie jak w tegorocznej kampanii, wszystkie wyścigi prócz prologu i słynnego Le Mans będą trwały 6 godzin.
Właściwy początek zmagań odbędzie się na angielskim Silverstone. Następnie kierowcy odwiedzą Spa-Francorchamps w Belgii, Le Mans we Francji, by rozegrać najpopularniejszy wyścig świata, który potrwa całą dobę. W emocjonujących zmaganiach na pętli obiektu Circuit de la Sarthe przyjdzie pora na Nurburgring w Niemczech, Hermanos Rodriguez w Meksyku, Austin w Stanach Zjednoczonych, Fuji w Japonii, Szanghaj w Chinach, a sezon zakończy się na torze Sakhir w Bahrajnie.
Po zestawieniu ze sobą kalendarzy WEC oraz Formuły 1 otrzymujemy potwierdzenie tego, czego się spodziewaliśmy. Grand Prix Europy w Baku ponownie będzie rozgrywane w ten sam weekend, co Le Mans. Mimo, że datę kolejnego wyścigu 24-godzinnego ustalono na tyle wcześnie, by F1 mogła się dostosować. Jednak Bernie Ecclestone i spółka lubią robić sobie i innym pod górkę.
Pełny kalendarz WEC 2017: