Prezes FIA Jean Todt jest ostatnio często cytowany ze względu na dość radykalne spojrzenie na sport samochodowy. Gdy w 2009 r. Francuz objął dowodzenie w Międzynarodowej Federacji Samochodowej mówił o przywróceniu wytrzymałościowego charakteru rajdom. Ostatnio organizatorzy rund WRC nieco odpuścili temat bardzo długich odcinków specjalnych, po wywarciu presji przez część zespołów fabrycznych.
– Dla mnie rajdy to nie sprinty, a wytrzymałościowa przygoda – ocenia Jean Todt. – Osobiście, byłym zachwycony , gdyby były nocne odcinki i widział ludzi, którzy chodzą w środku nocy oglądać rajdy. Chciałbym więcej parków serwisowych. Jednak rozumiem, że to bardziej historia niż przyszłość rajdów. Przyznam, że było to dla mnie wspaniałe zobaczyć pierwszy odcinek Rajdu Korsyki (prawie 50 km), gdzie mieliśmy więcej nieprzewidywalności. Załogi nie miały żadnych informacji w trackie oesu i kierowca mógł zrobić różnicę.
Według Todta alternatywą dla wydłużania imprez jest w pewnym sensie sprzyjanie awariom. Prezes FIA nie chce, aby pojazdy były tak mało awaryjne jak obecnie.
– Wiecie jaki mam problem z obecnym ściganiem? – zadał pytanie Jean Todt. – Samochody są zbyt niezawodne. Chodzi mi na przykład o Formułę 1. Wszystko jest tam takie wydajne, jest sporo pracy w symulatorze, dzięki czemu bolidy są mało awaryjne. To jest coś, co moim zdaniem nie jest dobre dla sportu. Ludzie lubią i ja także, gdy jest więcej nieprzewidywalności. Ściganie musi mieć pewien smaczek niepewności.
Prezes FIA chciałby także zwiększyć losowość w rajdach WRC. Receptą na to miałoby być ograniczenie ilości komponentów auta, które można wykorzystać w sezonie. Na niełatwe rozmowy z ekipami fabrycznymi Todt wysyła nowego dyrektora ds. rajdów w FIA, Yvesa Mattona. Wierzy jednak, że ograniczenia sprawią, że WRC będzie dla zespołów mniej kosztowne.
– Może moglibyśmy dać mniejszy przydział silników, napędów i skrzyń biegów w sezonie – rozważa Jean Todt. – To uczyniłoby wszystko tańszym. Teraz to zadanie Yvesa, aby przedyskutował to z zespołami i wrócił z jakąś propozycją.
Tekst: Marcin Zabolski