Po przeciągających się spekulacjach, powoli klaruje się przyszłoroczna stawka Formuły 1. Dziś rano zespół Force India poinformował, że po tym sezonie zakończy się ich współpraca z Nico Hulkenbergiem. Niemiec w przyszłym roku będzie reprezentował barwy Renault.
Jest to dość zaskakująca informacja, ponieważ wydawało się, że do ekipy z Enstone dołączy Esteban Ocon, rozważano również możliwość utrzymania obu obecnych kierowców teamu, czyli Kevina Magnussena i Jolyona Palmera. Na tym etapie trudno jeszcze orzec, kto będzie partnerem zawodnika Force India. Być może w zespole pozostanie Duńczyk, który bardzo poprawnie spisuje się w tym roku, ale mówi się też o tym, że Valtteri Bottas z Williamsa negocjuje z Renault.
– Jazda w zespole fabrycznym zawsze była moim marzeniem. Myślę, że zmiana przepisów jest dla nas szansą, nie mogę się doczekać stania się częścią rodziny Renault. W pozostałych wyścigach tego sezonu dam z siebie wszystko, by razem z Force India zająć czwarte miejsce w klasyfikacji konstruktorów – powiedział Hulkenberg.
Popularny Hulk od lat jest niespełnioną nadzieją Formuły 1. Startował już w Williamsie, Sauberze i Force India, ale nigdzie nie odniósł sukcesu. Eksperci uważają, że Niemiec potrzebuje do tego fabrycznej ekipy, ale rzeczywistość jest taka, że jego zespołowy partner Sergio Perez potrafi jeździć szybko i zajmować miejsca na podium. Natomiast Nico do tej pory ani razu nie pił szampana w Formule 1, a jego jedynym osiągnięciem jest Pole Position zdobyte w 2010 roku na torze Interlagos. Poza F1 radził sobie nieco lepiej, co pokazał przed rokiem triumfując w legendarnym wyścigu Le Mans. Kontrakt z francuskim teamem może być dla niego furtką do lepszej przyszłości, ale tylko od Niemca zależy jak wykorzysta swoją szansę.