Tuż przed rozpoczęciem Rajdu Rzeszowskiego Łukasz Habaj podzielił się sensacyjną wiadomością.
Urzędujący mistrz Polski zdradził, że występ w Rzeszowie będzie jego ostatnim w Castrol Inter Cars Rajdowych Samochodowych Mistrzostwach Polski. Habaj stwierdził, że ma zbyt duże braki w jeździe po szutrze i zamierza startować za granicą nim spróbuje swoich sił w walce w Rajdowych Mistrzostwach Europy.
– Po wizycie w Estonii otworzyłem trochę szerzej oczy. Zauważyłem, że niestety na szutrze mam do nadrobienia sporo zaległości. W zasadzie wiedziałem to już po Rajdze Gdańskim, a Estonia tylko potwierdziła te przypuszczenia. Ostatnie lata spędziłem analizując i doktoryzując się nad rodzimymi asfaltowymi trasami i to odcisnęło swoje piętno. Cel został w zeszłym roku osiągnięty, ale wiem, że jeśli chce myśleć o dalszym rozwoju muszę spróbować czegoś więcej. Starty zagraniczne to jedyna szansa na dalszy rozwój. Doszedłem do wniosku, że muszę z tej szansy skorzystać, a niestety nie mam możliwości w tym roku połączyć startów w Polsce i poza jej granicami. Dlatego też Rajd Rzeszowski jest ostatnim moim startem w RSMP w tym roku. Dzisiaj wysłaliśmy zgłoszenie na Rajd Liepaja, który pokrywa się z Rajdem Nadwiślańskim. Oprócz tego przed Liepają planuje zaliczyć jeszcze jeden mniejszy rajd na Litwie – zdradził Łukasz.
Zmiana tegorocznego programu będzie miała również odzwierciedlenie w obsadzie drugiego fotela w ekipie eSky Rally Team. – W związku z tym, że nie pojadę dalej w RSMP możliwa była również roszada na prawym fotelu. Piotr Woś zamiast planowanego wcześniej Rajdu Liepaja (planowaliśmy go nie wiedząc jeszcze, że pokryje się z Nadwiślańskim) towarzyszy mi obecnie w Rzeszowie, a Jacek Spentany zastąpi go na Łotwie. Z Piotrkiem pojedziemy jeszcze Rajd Barum i to będzie nasz ostatni wspólny start w tym roku. Mam naprawdę sporo szczęścia mogąc współpracować z tak profesjonalnymi pilotami niemalże w jednym czasie.