W dniach 3-5 sierpnia odbędzie się wielkie, polskie rajdowe święto – 26. Rajd Rzeszowski – 5. runda Rajdowych Mistrzostw Europy. Na podkarpackich trasach nie zabraknie mistrza Polski – Łukasza Habaja, który wraca do ścigania w FIA ERC po pechowym początku sezonu. Jak kierowca ze Śląska przygotowuje się do tego występu? Postanowiliśmy go o to zapytać.
Łukasz Habaj: – Nie tak dawno temu do Rybnika przyjechał nasz nowy samochód – Ford Fiesta R5 Evo 2. Jutro rozpoczynamy jego pierwsze testy na Dolnym Śląsku, więc tak naprawdę wtedy rozpocznie się właściwy etap przygotowań do Rajdu Rzeszowskiego. W ostatnim czasie zwiększyłem również nacisk na przygotowanie fizyczne. Głównym celem na nasz kolejny występ jest meta. Od pewnego czasu mieliśmy z tym problem, więc traktuję ten rajd jako formę powrotu na dobrą drogę. Chcę przełamać złą passę, na pewno nie będę za wszelką cenę starał się o miejsce na podium. Patrząc na czasy z poprzednich lat, to przy szczęśliwym obrocie spraw byłoby to w naszym zasięgu, jednak głównie skoncentruję się na tym, aby jechać dobrym, równym tempem i nie popełniać błędów. Z tego co wiem, to konkurencja będzie bardzo mocna, są również zawodnicy z RSMP… nie stawiam sobie konkretnych celów jeśli chodzi o miejsce. Chcę uniknąć błędów i być na mecie.
Początek sezonu nie należał do najlepszych dla Łukasz Habaja. Podczas Rajdu Azorów polski zawodnik zmuszony był do wycofania się z powodów technicznych, zaś Rajd Wysp Kanaryjskich zakończył się dla niego już na odcinku testowym.
Tagi: Habaj Rajd Rzeszowski ERC