George Russell jest przekonany, że z wyścigu na wyścig poprawia swoje umiejętności, jednak z powodu bolidu którym dysponuje ciężko jest mu to udowodnić. Swoją postawą zamierza jednak jeszcze lepiej wykonywać pracę dla Williamsa.
Eksperci oceniają początek sezonu w wykonaniu Russella jako bardzo dobry. Podkreślają również, że osiąga on lepsze czasy od Roberta Kubicy. W tej kwestii Brytyjczyk radzi jednak zachować zdrowy umiar z racji faktu, że dysponują zupełnie różnie zachowującymi się bolidami.
George Russell: W niektórych aspektach jestem zadowolony ze swojej jazdy. Zdecydowanie mogę być jeszcze lepszy. Na pewno nie dałem z siebie wszystkiego w ostatnich dwóch sesjach kwalifikacyjnych w F1. Muszę lepiej zrozumieć ograniczenia tej konstrukcji. Czasem w takiej sytuacji jedziesz szybciej, gdy ciśniesz na 98 proc., niż gdy wciskasz pedał gazu na 100 proc. To proces nauki. My nie możemy dawać z siebie wszystkiego za kierownicą, bo tak naprawdę nie wiemy, jak zachowa się pojazd w środku zakrętu.
Najistotniejszym problemem pozostaje kwestia docisku. Głównie z tego powodu kierowcy mają kłopot z nawiązaniem kontaktu z innymi rywalami.
George Russell: Powinniśmy mieć poprawki, jeśli chodzi o siłę docisku. Jednak to coś normalnego w F1. Nie sądzę, abyśmy szykowali coś odkrywczego. Mamy jednak nadzieję, że da nam to samochód, który będzie się lepiej prowadzić. Jeśli będzie on bardziej stabilny w zakręcie, to możemy sporo zyskać na jednym okrążeniu. Bo w tej chwili razem z Robertem mamy problemy na wejściu w zakręt i dojeździe do jego wierzchołka. Maszyna potrafi zachowywać się różnie w tym względzie.
Robert Kubica: Szczerze? Jest gorzej niż rok temu