W miniony weekend w Belgii rozegrana została 53. edycja Rajdu Ypres. Impreza począwszy od tego roku nie jest już częścią Rajdowych Mistrzostw Europy. Pod swoje skrzydła przygarnęła ją organizacja Tour European Rally. Efekt był piorunujący. Walka 123 zawodników na 260 oesowych kilometrach? To nie mogło się nie udać.
Już począwszy od pierwszej pętli wykrystalizowało się trzech zawodników, którym odcinki specjalne leżały najbardziej – Thierry Neuville, Bryan Bouffier, Kevin Abbring. Wszyscy trzej to zawodnicy światowej czołówki. Na kolejnych próbach wymieniali się ciosami. Jako pierwszy na deski padł Thierry Neuville, który nie tyle upadł od ciosu, ale sam się znokautował. Na OS6 Dikkebus 2 Belg z ekipy fabrycznej Hyundaia zaliczył ogromny wypadek. Wtedy wiadomo już było, że nie powalczy o najwyższe lokaty. Na koniec pierwszego dnia liderem był Bryan Bouffier.
Drugi dzień rajdu oesowymi zwycięstwami otworzyli znów Bouffier, Abbring oraz Neuville. Kluczową w walce o końcowy triumf okazała się próba numer 12 – Reninge 1. Wtedy to problemy dopadły Bryana Bouffiera, który na mecie stracił 39,1 s. i osunął się na drugie miejsce w generalce za Kevina Abbringa. Od tego momentu rozpętała się wojna pomiędzy Francuzem i Holendrem. Przed rozpoczęciem ostatniej próby prowadzenie Abbringa wynosiło zaledwie 4,1 s., co biorąc pod uwagę długość ostatniego testu rajdu Westouter – Boeschepe 2 – 17,53 km pozostawiało jeszcze szanse dla Bouffiera. Ostatecznie, najlepiej poradził sobie tam Abbring. Holender wygrał cały rajd o 8 sekund nad Francuzem, podium uzupełnił Vincent Verschueren.
W klasyfikacji mistrzostw Belgii rajd padł łupem Kevina Abbringa, 2. miejsce zajął Vincent Verschueren, 3. był Bernd Casier. W mistrzostwach Wielkiej Brytanii najlepszy był Keith Cronin, który dojechał przed Mattem Edwardsem i Osianem Prycem, zaś w Tour European Rally zwycięstwo odniósł Bernd Casier, podium uzupełnili Giandomenico Basso i Polle Guesens.