General Motors i Ford ograniczą podróże lub całkowicie zrezygnują z tradycji noworocznych w Chinach. Wszystko po to, by chronić swoich pracowników przed rozprzestrzenianiem się śmiertelnego koronawirusa.
Choroba układu oddechowego powodowana przez nowego koronawirusa zabiła już co najmniej 25 osób i spowodowała zachorowanie ponad 650.
Jej centrum znajduje się w chińskim mieście Wuhan i podejmowane są nadzwyczajne środki, aby zatrzymać jej rozprzestrzenianie się. Co najważniejsze, wszystkie podróże z miasta liczącego 11 milionów osób zostały wstrzymane od wczoraj.
Ford F-650 sprawi, że zostaniesz królem drogi. To najbardziej absurdalny wóz świata
W specjalnym oświadczeniu wysłanym do portalu Auto News z rosnącymi obawami o kryzys, GM przyznało, że ograniczy podróże do i z miasta, w którym zatrudnia swoich pracowników.
– Wydaliśmy globalne porady turystyczne dla Wuhan. Jeśli ktoś musi się tam udać, podróż musi mieć kluczowe znaczenia dla biznesu i musi uzyskać zgodę kierownictwa – czytamy w oświadczeniu producenta.
Również Ford bacznie obserwuje wybuch wirusa, twierdząc, że „dostosowuje się do niego w razie potrzeb”. Lokalne chińskie operacje Forda znajdują się w miastach Nanjing i Chongquing, oddalonych odpowiednio o 650 i 900 kilometrów od Wahun.
Wiele innych dużych korporacji również robi wszystko, co w ich mocy, aby chronić pracowników przed koronawirusem. Przykładowo Volkswagen wydał pracownikom porady dotyczące unikania wirusa, wzywając ich do częstego mycia rąk.