Już w ten weekend zawodnicy Rajdowych Mistrzostw Świata zmierzą się na trasach wokół Katalonii, które jako jedyne w kalendarzu są zarówno szutrowe, jak i asfaltowe.
Tegoroczna edycja rajdu będzie już siódmą z rzędu, kiedy zespoły oraz kierowcy będą musieli zmierzyć się z mieszanymi nawierzchniami. Po pierwszym, prawie w całości szutrowym dniu, mechanicy będą mieli zaledwie 75 minut, aby przebudować samochody na asfaltową specyfikację, która pozwoli na walkę o cenne ułamki sekund w sobotę oraz w niedzielę.
Hiszpania może być miejsce koronacji Sebastiena Ogiera oraz Volkswagena. Jedynym, który może jeszcze zagrozić Francuzowi jest jego zespołowy kolega – Andreas Mikkelsen. Aby kolejna koron Ogiera stała się faktem, to musi on zająć w Hiszpanii co najmniej trzecie miejsce i zdobyć jeden punkt na Power Stage – wtedy wynik Norwega nie będzie miał żadnego znaczenia. Kiedy jednak Mikkelsen nie zdoła powtórzyć ubiegłorocznego sukcesu, to wymagania punktowe dla Seba będą znacznie niższe, więc jest całkiem prawdopodobne, że mistrz świata 2016 poznamy na dwa rajdy przed końcem. W mistrzostwach producentów, Volkswagen musi natomiast zdobyć 20 punktów więcej niż Hyundai, co już może nie być takie proste.
Wyzwania w Rajdzie Hiszpanii wiążą się nie tylko z nawierzchnią, ale samym zaplanowaniem trasy, zwłaszcza pierwszego dnia. Po odcinku testowym i ceremonii startu załogi udadzą się w przeszło 100 kilometrową podróż, aby w centrum Barcelony pokazać się przed jak największym tłumem i powalczyć na na superoesie. Potem czeka je powrót do Salou, by następnego dnia móc zmierzyć się na okolicznych szutrach. Najcięższą próbą podczas rajdu na pewno będzie przejeżdżana dwukrotnie Terra Alta o długości prawie 40 kilometrów. Przez to już w piątek kilka załóg będzie mogło pożegnać się z rajdem. W sobotę i w niedzielę załogi powrócą na asfalt, którego trasy oscylują wokół 200 kilometrów. Finałowy Power Stage zaplanowano na niedzielę na godzinę 12:08.
Na liście startowej zobaczymy komplet fabrycznych ekip, gdyż Citroen ponownie wystawia dwa samochody – jeden dla Krisa Meeke’a, a drugi dla Craiga Breena. Oczywiście faworytami będą kierowcy Volkswagena – zwłaszcza Ogier i Mikkelsen, jednak nie można zapominać o Hyundaiu, który na asfalcie potrafi zaskoczyć i na pewno chętnie spróbuje sięgnąć po swoje czwarte zwycięstwo w WRC.
Polskich barw w Hiszpanii będą bronić Hubert Ptaszek i Maciej Szczepaniak, którzy tym razem powalczą w WRC 2 za kierownicą Peugeota 208 T16, a także Kuba Brzeziński i Kuba Gerber rywalizujący w ramach ostatniej rundy Drive DMACK Fiesta Trophy.