Elfyn Evans wrócił do królewskiej kategorii Rajdowych Mistrzostw Świata w ładnym stylu, finiszując trudny i nieobliczalny Rajd Monte-Carlo na szóstym miejscu w klasyfikacji generalnej.
Walijczyk jadący Fordem Fiesta WRC okazał się najszybszy na trzech odcinkach specjalnych drugiego dnia rywalizacji, aby ostatecznie ukończyć zmagania wspólnie z Danielem Barrittem na szóstym miejscu.
– Dla nas to fantastyczny start – powiedział Evans. – Piątek nie był idealny, jednak nasze sobotnie tempo z nawiązką zatuszowało niemrawy początek, wzburzając zainteresowanie naszą jazdą.
– Byłem zadowolony z naszego tempa i tego, jak czułem samochód i opony. Z Danielem świetnie się współpracowało, wszystko działało tak, jak należy – dodał Evans.
Jako jedyny zawodnik z zespołu M-Sport jadący na oponach DMACKa, Evans potrzebował trochę czasu by znaleźć optymalne ich zastosowanie, co jednak nie powstrzymało dyrektora DMACKa Dicka Cormacka przed pochwaleniem Walijczyka.
– W zeszłym roku zawodnicy jadący na naszych oponach walczyli o zwycięstwa WRC, a ten sezon rozpoczął się wyjątkowo dobrze dla naszego asfaltowego produktu – przyznał Cormack. – Musimy być zadowoleni z tego rezultatu, gdyż było to najtrudniejsze Monte-Carlo ostatnich kilku lat, to dla nas duży krok naprzód.
– Elfyn przez cały weekend jechał bardzo dobrze i należą mu się za to gratulacje, podobnie jak dla zespołu M-Sport za odniesienie zwycięstwa już w debiucie nowej Fiesty – zakończył.