Już w piątek wystartuje kolejna runda Rajdowych Mistrzostw Świata, Rajd Chile. Będzie oznaczało to zupełnie nowe wyzwanie dla wszystkich załóg. Nowe oesy, nowe notatki… podwójne emocje gwarantowane?
Szósta runda WRC odbędzie się w okolicach miasta portowego Concepcion, niecałe 500 kilometrów na południe od stolicy Chile, Santiago. Część oesów rozmieszczona jest głęboko w lasach, część na nieco bardziej otwartych terenach. Jedno jest pewne, próby mają być bardzo szybkie.
Pierwszy dzień rajdu będzie najdłuższy. W piątek na zawodników czeka sześć oesów o łącznej długości 125,27 km. Załogi zmierzą się wtedy z testami El Pinar, El Puma, Espigado, a na zakończenie dnia z superoesem Concepcion – Bicentenario.
Co ciekawe, najdłuższy oes rajdu, czyli El Puma, opisywany jest jako „Chilijska Ouninpohja”, w nawiązaniu do legendarnego odcinka Rajdu Finlandii. Eksperci twierdzą, że jest to technicznie trudny oes, jednak jest przede wszystkim bardzo szybki.
W sobotę na wszystkich czekają dwie pętle oesów Rio Lia, Maria Las Cruces oraz Pelun, zaś w niedzielę załogi zmierzą się z próbami Bio Bio, Lircay i San Nicolas. Oes Bio Bio przejeżdżany będzie dwa razy, po raz drugi w formule Power Stage.
Czeka nas zatem weekend pełen akcji. Załogi są po raz pierwszy w Chile, więc przygotowują całkowicie nowy opis. Co więcej, zespoły nie miały możliwości odpowiedniego ustawienia samochodów, gdyż testy w Chile były zabronione. Nie wiadomo też jak spisywać będą się poszczególne rodzaje opon, które zakręty będzie można ciąć, a gdzie uważać. Rajd Chile będzie bez wątpienia wyjątkowym wyzwaniem.