Chile jest na dobrej drodze do znalezienia się w kalendarzu Rajdowych Mistrzostw Świata w sezonie 2019. „Testowa” impreza w Południowej Ameryca miałaby odbyć się już w 2018 roku tydzień przed Rajdem Argentyny.
Wtedy też FIA i Promotor WRC postanowią, czy może ona dołączyć do kalendarza WRC jako 14. runda.
Oliver Ciesla, promotor serii przyznaje, że ze wstępnych ustaleń wynika, jakoby kierowcy mogli wyrażać duże zainteresowanie powyższym rajdem.
– Jesteśmy bardzo blisko podpisania umowy – Ciesla powiedział dla Autosportu. – Byłaby to impreza zlokalizowana w leśnych obszarach z płynnymi odcinkami specjalnymi. Harmonogram obejmowałby trasy zlokalizowane blisko morza, zaś oesy wspinałby się aż na wysokość 2000 m n.p.m.
Organizator Rajdu Chile, Sebastian Etcheverry podkreślił, że WRC byłoby niesamowicie popularne w jego kraju.
– Rajdy to drugi pod względem popularności sport w Chile ustępujący miejsca tylko piłce nożnej – powiedział. – Od 18 lat prowadzimy cykl RallyMobil, a WRC ma być dla nas następnym krokiem.
– Jesteśmy na to gotowi – zapewnia Etcheverry. – Nasze odcinki specjalne, szerokie i bardzo szybkie, prawdopodobnie będą stanowić jedną z najlepszych nawierzchni w całym kalendarzu. Mamy tu sporo leśnych dróg, które mają bardzo specyficzny szuter umożliwiający przejazd w różnych warunkach atmosferycznych ciężarówkom. W mieście Concepcion mamy dwa miliony osób z mnóstwem hoteli i genialną infrastrukturą – zakończył.
Kolejnym z państw starających się o organizację rundy WRC w 2019 roku jest Japonia, gdzie ogromnie istotne może okazać się wsparcie Toyoty.