Nasser Al-Attiyah jest coraz bliżej porozumienia z zespołem Toyota Gazoo Racing WRC. Katarczyk miałby wsiąść za kierownicę najnowszego Yarisa WRC w wybranych rundach Rajdowych Mistrzostw Świata.
Zawodnik znany z występów głównie w Pucharze Świata Cross-Country, a także w Rajdzie Dakar, w którym jego przygoda z Toyotą Hilux najprawdopodobniej dobiegła swojego końca, spotkał się z Tommim Makinenem i jest na dobrej drodze do spełnienia swojego marzenia – startów w WRC.
Al-Attiyah ma na swoim koncie także 174 starty w „rajdach płaskich”. W ubiegłym roku rywalizował głównie w Mistrzostwach Bliskiego Wschodu i Mistrzostwach Europy, jednak od dawna chce wrócić do WRC, z którym po raz ostatni miał kontakt w roku 2015 (Rajd Katalonii, 3. miejsce w WRC2).
Zwycięzca m. in. ubiegłorocznego ORLEN Baja Poland w Szczecinie próbował skorzystać na wycofaniu się ze sportu Volkswagena. Katarczyk prowadził zaawansowane rozmowy z szefostwem zespołu i miał nawet założyć prywatny zespół pod banderą Red Bulla, jednak ostatecznie cały plan legł w gruzach.
Teraz na celowniku Nassera pojawiła się Toyota.
– Nasz zespół dobrze się rozwija. Dlatego jestem przekonany, że jesteśmy w stanie przeznaczyć jeden z naszych samochodów w ręce prywatnego kierowcy – powiedział szef zespołu, Tommi Makinen.
Al-Attiyah z kolei chciałby wystartować w rundach WRC w Argentynie, Portugalii, Sardynii, Niemczech, Hiszpanii i Walii. Ze względu na ewentualny start w Ameryce Południowej obie strony znalazły się pod sporą presją czasu na ustalenie ostatnich szczegółów.
– Czy Al-Attiyah pojawi się w Argentynie będzie zależało od następnego spotkania, które odbędzie się już w ten weekend. Wynika to z prostego faktu, że już w przyszłym tygodniu nasze kontenery rozpoczną podróż do Ameryki – dodał Makinen.
Tagi: WRC, Toyota, Al-Attiyah