Temat reform, które w przyszłym sezonie mają wejść w życie w cyklu Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski jest komentowany w środowisku bardzo intensywnie. Opinie są mocno podzielone, a jedną ze zmian będzie stanowiło skrócenie kilku zaplanowanych rund do formatu rywalizacji jednodniowej. Skąd taka decyzja?
Wszystkie zapowiadane zmiany ujrzały światło dzienne podczas uroczystej Gali PZM. Reformy, które obejmą rywalizację w RSMP dotyczą w głównej mierze tematyki ilości planowanych rund oraz formatu prowadzenia rywalizacji sportowej. Więcej na ten temat pisaliśmy tutaj, natomiast o kontrowersjach związanych z wprowadzanymi reformami wspominaliśmy m.in. przy okazji wczorajszego materiału o Grzegorzu Grzybie.
Decyzja dotycząca skrócenia pięciu z wszystkich siedmiu zaplanowanych na sezon 2018 rund, podyktowana jest w pewnym stopniu chęcią ograniczenia wydatków, które zawodnicy będą zmuszeni ponosić – Na cały ten temat musimy zwrócić uwagę z dwóch punktów widzenia. Pierwszą grupę stanowią bowiem załogi, natomiast drugą organizatorzy poszczególnych rund. Dzięki wprowadzeniu nowego formatu nieznacznemu obniżeniu ulegną m.in. kwoty wpisowego – rozpoczyna wyjaśnienia Jarosław Noworól z Głównej Komisji Sportu Motorowego PZM. Więcej na temat obowiązujących stawek pisaliśmy tutaj.
Wydaje się jednak, że większy wpływ na decyzje podjęte przez działaczy miały jednak inne czynniki – Spotykamy się z coraz większymi problemami natury organizacyjnej. I to sytuacje dosyć powszechne. Mówię tutaj m.in. o kłopotach związanych z zamykaniem dróg na potrzeby przeprowadzenia poszczególnych rund – kontynuuje Noworól. – Dlaczego tak się dzieje? Pierwszym powodem są często organizowane przez kierowców prywatne testy w stałych lokalizacjach. Osobiście nie mam nic przeciwko, natomiast trzeba zrozumieć lokalnych mieszkańców dla których nie ma znaczenia czy koło domu przejeżdża właśnie runda cyklu RSMP czy dany kierowca testuje nowe ustawienia samochodu. Oni odczuwają to bowiem jako męczące i powtarzające się utrudnienie organizacyjne – dodaje.
To jednak nie jedyny powód wpływający na problem związany z zamykaniem dróg – Trzeba również dodać, że natrafiamy na coraz większy opór związany chociażby z tematami tj. współpraca z policją, kwestie ogólnie pojmowanej ochrony środowiska w okolicach przeprowadzania poszczególnych rund czy konieczność ustalenia kompromisu z Lasami Państwowymi – kończy Jarosław Noworól. Pod znakiem zapytania stoi również ewentualne wsparcie finansowe promotora cyklu, które również miało kluczowe znaczenie w procesie podejmowania decyzji.
Tagi: RSMP, Jarosław Noworól
fot. Marcin Hennek