Marcin Budkowski jest postrzegany w kręgach FIA jako wschodząca gwiazda młodego pokolenia. Mówiło się, że w przyszłości może zastąpić takie osobistości jak Charlie Whiting czy Jo Bauer. To może się nie udać, bowiem Polak zrezygnował właśnie z funkcji szefa działu technicznego FIA.

Oficjalnie Budkowski przebywa obecnie na obowiązkowej trzymiesięcznej odprawie. Spekuluje się jednak, że Polak mógł otrzymać ekskluzywną ofertę od jednej ze stajni F1. Jako szef działu technicznego, Budkowski miał bowiem pełen dostęp do kluczowych informacji wielu zespołów. Jego wiedza i doświadczenie mogą być decydującym czynnikiem w sportowej rywalizacji na najwyższym poziomie.

W przeszłości polski inżynier pracował m.in. w Ferrari gdzie był kierownikiem działu odpowiedzialnego za testy aerodynamiczne, oraz w stajni McLarena dochodząc w 2012 roku do stanowiska szefa do spraw aerodynamiki. Następnie pracując już dla FIA, pełnił funkcję koordynatora technicznego i sportowego federacji. W marcu 2017 roku przyjął prestiżową posadę szefa departamentu technicznego FIA.

Marcin Budkowski ze stanowiska zrezygnował ze skutkiem natychmiastowym. Takie działanie podsyciło ciekawość kibiców, którzy z niecierpliwością czekają na rozwój wypadków. W mediach społecznościowych pojawiły się już insynuacje łączące Budkowskiego z powrotem Roberta Kubicy do F1.

Tagi: Marcin Budkowski, F1, FIA