Andreas Bakkerud reprezentujący barwy zespołu Forda w Rallycrossowych Mistrzostwach Świata po kilku nieudanych rundach w końcu wrócił na najniższy stopień podium. Dzięki inteligentnej i bezproblemowej jeździe Norweg finiszował w angielskim Lydden Hill na 3. miejscu.
– To zwycięstwo należy się całemu zespołowi – skomentował. – Wszyscy pracowaliśmy bardzo ciężko, aby tutaj wrócić. Szampan smakuje szczególnie i cieszymy się, z pracy którą wykonaliśmy.
– Oczywiście, lepiej byłoby wygrać, ale jesteśmy na dobrej drodze – dodał Norweg.
Podczas minionego weekendu na Lydden Hill ralycross obchodził swoje 50. urodziny. W lutym 1967 roku właśnie na tym angielskim torze miała miejsce pierwsza runda Pucharu Świata.
– Swój pierwszy międzynarodowy wyścig wygrałem właśnie tutaj, na Lydden Hill, w 2010 roku. Pierwsze zwycięstwo w mistrzostwach świata miało miejsce także tutaj, w sezonie 2014 – wspomina.
– Dobrze było być częścią podium w ten weekend, tutaj, na Lydden Hill – cieszył się Norweg, który, podobnie jak Ken Block, pochwalił cały zespół za ciężką pracę włożoną w rozwój samochodu.
– Jestem dumny z pracy, którą jako zespół wykonaliśmy. Wszyscy pracowali w pocie czoła aby wrócić na podium. Zarówno ja, jak i Ken Block, walczyliśmy w ścisłej czołówce cały weekend – zakończył.